4 tygodnie pełne wyzwań czyli porządkowanie przestrzeni, przygotowywanie wyprawki dla Maluszka, kilka kreatywnych aktywności, niespodzianka w postaci baby shower i bardzo dużo spotkań ze znajomymi. Tak w dużym skrócie można nazwać ostatni miesiąc, który swoją drogą był już troszkę ciężki i wymagający. To już ostatnia prosta przed spotkaniem z synkiem, wiec każdy dzień staram się wypełnić nie tylko koniecznymi obowiązkami, ale także przyjemnościami. Muszę się przyznać, że pomimo tego, że jestem już zmęczona i ciężko mi się sprawnie poruszać, jestem niesamowicie szczęśliwa. Mam wszystko o czym mogłabym marzyć, no może poza zgrabną sylwetką 🙂
Baby shower
Mam najlepszą siostrę na świecie, zawsze to podkreślam, nie wspominając już o kochanych przyjaciółkach. Dziewczyny sekretnie się zmówiły i urządziły dla mnie Baby Shower. Pewnego ciepłego lipcowego wieczoru Ilonka zabrała mnie na kolacje, okazało się, że kolacja to przyjęcie mające na celu świętowanie faktu, że niedługo po raz drugi zostanę Mamą. Spotkanie odbyło się w Hotelu i restauracji pod Różą. Dziewczyny przepięknie ustroiły patio, dostałam mnóstwo prezentów dla Maluszka, a rozmowom nie było końca. Dziękuję dziewczyny !!!
Niedawno odkryłam wspaniałe naturalne kosmetyki pochodzące z rodzinnej manufaktury – Ministerstwa Dobrego Mydła. Zobaczcie post – PRZEJDŹ DO WPISU, w którym wyjaśniam dlaczego warto zainwestować w ich produkty
1. Tołpa ma nie tylko świetne kosmetyki, które pielęgnują i pięknie pachną, ale mają także uroczą szatę graficzną. 2/3 Parę chwil na Wolicy – ja zbieram kwiaty, Weronika ucina sobie drzemkę. 4. Wreszcie zrobiłam porządek na kuchennych półkach i ustawiłam na nich ulubione książki kucharskie.
W lipcu dużo piekłam szczególnie tart, od jagodowej po porzeczkową – tutaj macie przepis na tą ostatnią – PRZEJDŹ DO WPISU
1. Pieczemy razem. 2. Pracując podjadałam sezonowe owoce. 3. Pewnego lipcowego dnia wybrałam się z siostrą do rodziców i wyruszyłyśmy na spacer jak za dawnych czasów 4. Pamiętam jak będąc małą dziewczynką, z siostrą chodziłyśmy na spacery i rwałyśmy dla Mamy naręcze polnych kwiatów, nie zdawałam sobie sprawy jaka to musiała być dla niej przyjemność je od nas otrzymywać .Teraz dostaje bukieciki od Weroniki i za każdym razem jak je dostaje to się wzruszam
1. KUKBUK – moja ulubiona lektura na lipiec, w środku znajdziecie fantastyczne przepisy 2. Materiał w kropeczki znalazłam na DaWandzie 3. Moja powiększająca się kolekcja sukulentów 4. Weronika ciesząca się chłodnym wieczorem na balkonie.
Wolne chwile staram się spędzać kreatywnie – 1. Zaczęłam kolorować “Tajemny Ogród” – kredki pożyczyłam od Weroniki i muszę przyznać, że bardzo mnie to relaksuje. 2. Stworzyłam wymarzoną tablice inspiracji – niedługo DIY na blogu. 3/4. Wreszcie rozpoczęłam intensywne prace nad albumem scrapbookingowym – na 2015 rok.
1. Szukałam inspiracji w książce ulubionej blogerki amerykańskiej OH JOY 2. Moje wymarzone baletki w panterkę z TopShop 3. Drewniane domki jako wazonik – coś wspaniałego 4. Kwiaty z ogrodu Mamy cały lipiec gościły w moim salonie
Czyż nie mam pięknej córeczki !!!