Mam wrażenie, że w dzisiejszych czasach największym luksusem jest danie sobie czasu na relaks, odpoczynek i zastanowienie się nad “tu i teraz”. Nawet jak mamy wolny czas, zazwyczaj zapełniamy sobie go po brzegi aktywnościami, spotkaniami lub masą “zapychaczy czasu”.
Mam dla Was inny pomysł! Randkę z samą sobą i z magicznymi dłońmi specjalistki od facemodelingu. O Facemodelingu usłyszałam słuchając podcastu Karoliny Sobańskiej z Anetą Hregorowicz – Gorlo, specjalistkę od facemodelingu i wiedziałam, że muszę spróbować. Dziewczyny rozmawiały o tym jak dotyk potrafi uleczyć skołatane nerwy, poluźnić zastoje w twarzy, ukoić.
Aneta na swojej stronie zostawiła mapkę z gabinetami, które poleca i tak trafiam na Dorotę Bierońską i jej Gabinet Holistyczny – Bogini Natura. Umówiłam się z Dorotą i jestem już po dwóch zabiegach. Przede wszystkim szłam z intencją rozluźnienia, bo często zaciskałam szczękę i zaczęło mi to przeszkadzać. Chciałam też lepiej się poczuć i poprawić wygląd twarzy. Bo po ostatnich stresach, mam wrażenie, że moja twarz była mocno zmęczona i smutna.
Już po pierwszym zabiegu odczułam wielką różnicę. Przestałam zaciskać szczękę, poczułam głębokie rozluźnienie i spokój. Ten czas był tylko dla mnie i dla mojego ciała. Podczas zabiegu Dorotka włączyła medytacje, zapaliła świecę. Było magicznie. Spokojnie. Pełen relaks.
Poprosiłam Dorotę by opowiedziała mi o facemodelingu i o jego wpływie na nasze zdrowie.
Skóra to jedna ze struktur, jaką dopieszczamy podczas terapii facemodelingowej. Pozostałe to powięzi, które łączą tkanki. To one spajają nam wszystko w jedno ciało. Do tego mamy jeszcze kości, chrząstki, nasze rusztowanie dla tkanek miękkich. I bardzo rozległą sieć autostrad i tuneli, czyli naczyń krwionośnych, tętnic, żył oraz skomplikowanej siatki układu nerwowego. I na ten właśnie złożony system oddziałuję moimi rękami. Manipulując, głaszcząc, szczypiąc, pocierając, opukując, rozciągając.
Założeniem i pierwszą motywacją kobiet — moich Klientek jest odmłodzenie i poprawa wyglądu twarzy i dlatego zgłaszają się do mnie. Ale korzyści jest znacznie więcej. Usprawniam cały układ współpracujących ze sobą trybików. Redukuję zastoje limfatyczne, spięcia, zrosty, “rozpracowuję” stany zapalne. Tworzę środowisko do samo-naprawy organizmu. Zwalniam blokady energetyczne. Tworzę przestrzeń by energia, krew, chłonka płynęły bez barier.
Jednak oprócz mojej pracy, ważna jest też współpraca z Klientką. Zmiana świadomości własnego ciała. Uważność w sposobie oddziaływania na nie poprzez dietę (w tym mentalną), ruch, odpoczynek, automasaże, picie ziół i życie w zgodzie ze sobą i naturalnymi rytmami.
Jeśli natomiast chodzi o przygotowanie się do samego zabiegu. Najpierw musimy wykluczyć przeciwwskazania do zabiegu, gdyż jest to bardzo bogata terapia, intensywna i wielopoziomowa. Dlatego, ważne jest, aby było skutecznie i bezpiecznie.
Tydzień przed można włączyć do diety napary z pokrzywy i / lub mięty/ melisy, aby oczyścić krew. Najlepiej nie pić kawy, gdyż powoduje zmiany ciśnienia oraz odwadnia.
Dzień przed zabiegiem możemy wykonać peeling twarzy, szyi i dekoltu. Na sam zabieg przychodzimy w luźnym stroju, bez makijażu. Sam zabieg jest wspaniałym przeżyciem. Myślę, że nie da się go opisać globalnie, gdyż każda z Klientek przeżywa go inaczej. Gdyż nie pracujemy tylko z ciałem, ale również z emocjami, a one tkwią głęboko…
Mniej więcej 8 lat temu zaczęłam moją fascynację naturą od nowa. Z innym na nią spojrzeniem. Przyglądałam się jej prawom i zrozumiałam, że jesteśmy tu po to, aby tworzyć coś szerzej, głębiej, dla siebie, dla rodziny, dla innych. Stąd moje liczne szkolenia z ziołolecznictwa, fitoterapii, towaroznawstwa zielarskiego, homeopatii i naturopatii. I terapie naturalne. Wszystko po to, aby wykorzystywać to, czego się nauczyłam w życiu i w pracy.
Jestem fanką zabiegów wykorzystujących naturalną mądrość organizmu i jego zdolności do regeneracji tylko przy aktywacji tych cudownych właściwości. Bez agresywnej ingerencji w organizm, bez wstrzykiwania chemicznych komponentów, bez chirurgicznych korekt. Wszystko z szacunkiem dla ciała i energii w nim płynącej.
Terapia czasem również jest swoistego rodzaju katarsis. Możemy nawet poczuć się przez 2-3 doby gorzej. Gdy w naszym organizmie jest sporo zanieczyszczeń, gdy układ limfatyczny nie działa jak należy, trzeba liczyć się z pewnymi niedogodnościami jak ból głowy, brzucha, lekka ospałość lub nawet mdłości. To wszystko z tego powodu, że to, co “stało” w układzie zamkniętym (jakim jest układ limfatyczny) zostało poruszone i przemieszcza się do wątroby, trzustki, nerek, aby się oczyścić.
Pierwsza wizyta to zazwyczaj duże przeżycie dla każdej Klientki. Jest to szczególny rodzaj terapii. Moja praktyka też jest moją własną propozycją dla moich Klientek. Są zioła, minerały. Dźwięki. Energia. Świece. Intencje. Specjalne zalecenia dla każdej z Pań. Są często uwalniane emocje, które były zakotwiczone w ciele. Można spodziewać się radości i płaczu. Można doświadczyć spokoju i równowagi. A także doznać oczyszczenia i pewnego rodzaju nirwany.
Ze strony cielesnej ciało jest rozluźnione, ale czasem niektóre fragmenty terapii bywają odczuwalne jako mocniejsze. Zazwyczaj takie uczucie pojawia się w miejscach większych zastojów lub urazów albo zastanych procesów zapalnych. Zazwyczaj po zabiegu cialo jest odprężone, zmarszczki wyprasowane, skóra napięta, “sprasowanie” tkanek poluzowane. Cera jest promienna i widocznie młodsza.
Tak, każda kobieta może kupić i zastosować taką taśmę. Jest kilka zasad aplikacji. Niektóre, podstawowe, proste, można po krótkim instruktażu przykleić sobie samemu i przynoszą super efekty. Natomiast kinezjotaping estetyczny lub limfatyczny to już zadanie dla facemodelarki lub doświadczonego terapeuty.
Tutaj trzeba wiedzieć na który mięsień, partię mięśni chcesz oddziaływać i przez jaki czas i jaki efekt uzyskać.
Każdej Klientce wręczam gratis przygotowany już wcześniej element i wraz z instruktażem zachęcam do samodzielnej aplikacji w domu.
Naturalną odnowę biologiczną po zabiegu można wspierać wielokierunkowo. Przede wszystkim poprzez świadomość, co chcemy uzyskać. Następnie poprzez własną sprawczość i zaangażowanie w postaci: diety, suplementacji, nawodnienia, automasażu, diety mentalnej, równoważenia aktywności fizycznej z odpowiednią dozą odpoczynku i relaksu. To wszystko stanowi podstawę do przyspieszenia regeneracji tkanek i wzmożonej odbudowy komórkowej.