Walentynki – tak czy nie
Dziś nie muszę nikomu przypominać, że mamy Święto Zakochanych – jedno z najbardziej denerwujących i komercyjnych Świąt jakie istnieją. Dlaczego ja zagorzała fanka miłości nie lubię tego czerwonego święta – przeważnie za sztuczność i „mus” obchodzenia i celebrowania miłości tylko tego jednego dnia, zazwyczaj na pokaz.
Drażnią mnie czerwone lizaki w kształcie serca rozkładane przez sprzedawców na dwa tygodnie przed Walentynkami, po które zawsze sięga moja córka a ja jej zawzięcie tłumaczę, że jest na nie uczulona. Epatowanie miłością, czytaj miłosnymi prezentami do kupienia razi sztucznością – kolejna bombonierka w kształcie serca, pluszowa czerwona poduszka bądź miś krzyczący „I love you” ląduje w twoim koszyku, a Ty nawet nie wiesz, że nabrałeś się na marketingowy trik, bo przecież dziś walentynki, trzeba świętować, okazać miłość, pokazać, że ci zależy.
Walentynki – tak czy nie
Walentynki fajne były w podstawówce, gdy dostawało się wręcz dreszczy z podniecenia gdy przyszła tajemnicza kartka z wielkim czerwonym sercem i przez pół roku zastanawiałam się od kogo ją dostałam. Jakie to były emocje !!! Teraz mamy wszystko jawne i koniecznie trzeba się podzielić wszystkim na facebooku – zero tajemnicy i dreszczy. No może są dreszcze z nerwów, jak mężczyzna zostaje zaciągnięty przez kobietę z okazji walentynek na „50 twarzy Greya”, bo też takie historie słyszałam – dziś są Walentynki to choć raz się postaraj – współczuje obu stronom. Z szacunku do Męża nie zabiorę go na ten film, pójdę z koleżankami.
A jest tyle wspaniałych sposobów by okazać sobie miłość i namiętność, dzięki którym Walentynki nie wydają się takie kiczowate i sztuczne – zamiast prezentów :
– zrób śniadanie do łóżka – dlaczego masz czekać do wieczora? może jakiś afrodyzjak?
– wyzwanie – zróbcie coś nowego, ekscytującego – od skoku na bungie, jazdę na gokartach po lekcje bilardu, lub kręgle. Podobnież najlepiej na namiętność wpływa praca zespołowa albo rywalizacja.
– wspólne gotowanie – marzy Ci się od dawna lub ukochanemu jakaś wymyślna potrawa – spróbujcie wspólnie ja zrobić. Jeżeli nie umiecie gotować, zróbcie zakupy i urządźcie sobie ucztę żywcem wyjętą z 9 i pół tygodnia.
Walentynki – tak czy nie
– najfajniejszym pomysłem na Walentynki jest wspólna podróż – poznanie nowego miejsca, spacery, posiłki w nowych knajpkach – dość, że super spędzicie czas to jeszcze narobicie sobie nowych wspomnień
– spędźcie cały dzień w łóżku – zazwyczaj wersja dla par, które jeszcze nie mają dzieci 🙂 to co będziecie robić wasza sprawa, na pewno Was to zbliży.
– domowe Spa – świece, szampan, truskawki, zapachowe kule do kąpieli, masaż….. czegóż chcieć więcej….
Walentynki – tak czy nie
PS : powtórzcie to za tydzień, miesiąc …. Itd.
Jest tylko jeden warunek by to Święto było udane musicie się naprawdę kochać i szanować, a tego nie zapewni żaden lizak w kształcie serca ani seans w kinie.