W mojej kosmetyczce
Zawsze uważałam, że odpowiedni makijaż czyni cuda, a kto posiada tą umiejętność jest magikiem. Nie raz w internecie widzimy filmiki, zrobione przez wizażystki pokazujące sztuczki makijażowe. Z delikatnej, skromnej kobiety, można wykreować boginię. Wystarczą odpowiednie umiejętności i dobre kosmetyki.
Ja bardzo długo zwlekałam z makijażem, przez długie lata wystarczył mi błyszczyk i tusz do rzęs. Dopiero po 30-stce odkryłam tajniki makijażu i zaczęłam kompletować odpowiedni dla mnie zestaw kosmetyków. Dziś już nie wyobrażam sobie wyjść na uroczystość bez makijażu. Polubiłam wizaż i malowanie sprawia mi przyjemność, równie wielką co testowanie nowych kosmetyków. Oczywiście najważniejsza jest pielęgnacja, odpowiednie nawilżenie cery, by była idealnym płótnem do malowania. Dziś chciałabym przedstawić Wam moje ukochane kosmetyki, których używam na co dzień.
W mojej kosmetyczce
Pudry mineralne Ecolore poleciła mi znajoma i przesłała do testowania. Wie, że mam wrażliwą i przesuszoną cerę i muszę uważać, bo większość kosmetyków mnie uczula. Ecolore to młoda, polska marka, która produkuje kosmetyki z naturalnych, mineralnych składników. Pudry znakomicie sprawdziły się do mojej wrażliwej cery i używam ich codziennie. Są delikatne, dają efekt aksamitnego wykończenia i przede wszystkim na buzi wyglądają bardzo naturalnie, co jest dla mnie bardzo ważne.
Pod koniec roku 2015 zakupiłam cudowne pędzle Zoeva, Rose Golden vol. 2 Luxury Set. Internet aż chuczał od dobrych opini, a przepiękny design i kolorystyka mnie totalnie uwiodły. Zestaw składa się z 8 pędzli, w tym 3 do makijażu twarzy, a reszta do makijażu oka. Są naprawdę funkcjonalnie i wspaniale mi się na nich pracuje. Dodatkowo za każdym razem cieszą oko. Malowanie nimi sprawia, że czuję się luksusowo! Rose Golden Vol. 2 Luxury Set zawiera: 8 pędzli: 104, 109, 126, 226, 228, 234, 317, 322 + dużą kosmetyczkę Rose Golden oraz pojemnik na pędzle.
W mojej kosmetyczce
Serum naturalnie wygładzające od Reisbo, do kolejny kosmetyk, który odkryłam, dzięki recenzjom w internecie. Jak pisałam wcześniej walczę z moją przesuszoną cerą, różnymi sposobami. To, że dodatkowo cierpię na atopowe zapalenie skóry nie pomaga. Zazwyczaj pomagają mi naturalne kosmetyki, bez grama niepotrzebnej chemii. Kupiłam i pierwsze co mnie zachwyciło to niesamowity zapach, który przypomniał mi aromat, czerwcowej akacji. To jeden z moich ulubionych zapachów dzieciństwa. Serum po kilkakrotnym zastosowaniu ujędrniło i rozświetliło moją skórę. Naprawdę działa, więc polecam!
Od zawsze marzyły mi się piękne długie rzęsy. Po nieudanym zabiegu doczepiania rzęs, przez który moje rzęsy naturalne prawie przestały istnieć zdecydowałam się zakupić serum do rzęs Revitalash. 3 miesiące stosowania i mam długie, podkręcone rzęsy. Naprawdę świetna sprawa!
W mojej kosmetyczce
Podobnież jak kobiety mają kryzys, kupują szminki! Widocznie miałam ogromny, bo zakupiłam błyszczyk marki Too Faced, Melted w kolorze burgundu. Polecam wszystkim wielbicielkom intensywnych barw i trwałości. Ja jak chce zrobić wrażenie, lub poczuć się pewniej, nakładam ją na usta.
W mojej kosmetyczce
O kremie Clinique czytałam same dobre rzeczy. Podobnież w zauważalny sposób redukuje głębokie i płytkie zmarszczki, utratę jędrności i sprężystości, przebarwienia i brak blasku. Po takich opiniach musiała spróbować. Stosuje drugi tydzień i naprawdę widzę różnicę. Szkoda tylko, że tyle kosztuje.
Do kremu zakupiłam peeling, który jednocześnie koi i czyści skórę. Kosmetyk od Douglas Naturals, zawiera olejek arganowy i proszek migdałowy, dlatego też intensywnie odżywia skórę i oczyszcza ją z najdrobniejszych komórek. Idealny dla mojej wrażliwej cery.
W mojej kosmetyczce
W mojej kosmetyczce
Kredkę do ust z Inglot, noszę zawsze w torebce. Ma delikatny, kobiecy kolor i nie raz ratowała mnie, gdy wyglądałam zbyt blado. Cienie Naked 3 z Urban Decay, to palta złocisto-różowych odcieni. Pięknie wyglądają na powiekach i uwielbiam ich używać. Idealnie pasują do nich pędzle Zoeva.
A Wy macie swoich ulubieńców? Z chęcią o nich poczytam.