Świąteczna gorączka…
Od jakiegoś czasu Święta kojarzyły mi się z komercją, pogonią za prezentami w centrum handlowym i stołem uginającym się od potraw, a przed wszystkim ze zmęczeniem. To nie były Święta jakie z rozrzewnieniem wspominam, gdy byłam dzieckiem i z siostrą z niecierpliwością czekałyśmy na pierwszą gwiazdkę, prezenty, karpia i pasterkę, gdzieś mi to umknęło. Na szczęście wiarę w magię Świąt przywróciła mi Weronika. Razem z nią intensywnie przeżywam każdą chwilę. Postanowiliśmy z Mężem urządzić, dużą wspólną Wigilię, pierwszy raz u nas w mieszkaniu, a to wszystko dla Małej, by miała wszystkich bliskich razem.
Świąteczna gorączka…
Pierwszy raz ubierałyśmy żywą choinkę, na którą przygotowałyśmy ozdoby : suszone jabłka, pomarańcze i cytryny. Zawisły także robione wspólnie z siostrą pierniki. Prezenty kupiłam już dawno i zapakowałam w szary papier, przyozdabiając je sznureczkiem i jodłą. Weronika nie może doczekać się Wigilii, śniegu i prezentów. Wzruszam się jak obserwuje jej fascynację choinką, podgryzanymi co chwilę pierniczkami i posypanych cynamonem suszonych jabłek. Jutro robimy stroik, który ozdobi nasz świąteczny stół, a potem zostaje gotowanie i świętowanie….
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…
Świąteczna gorączka…