Strach i ekscytacja….
Obecnie znajduję się w bardzo dziwnym etapie przejściowym, gdzie strach miesza się z ekscytacją i naprawdę nie wiem czy lepiej być przed czy po … porodzie. Zaraz wyjaśnię wszystkim tym czytelnikom, którzy nigdy jeszcze w tym dziwnym stanie się nie znajdowali o co mi chodzi.
Chciałabym być już po porodzie i zobaczyć wreszcie twarz mojego synka, który obecnie kopie jak szalony, powoduję, że tracę oddech i ciężko mi iść na dwugodzinny spacer. Marzę o tym, by wreszcie moje ciało, było tylko moje, bym mogła zrzucić dodatkowe kilogramy, założyć stare ciuchy i zacząć ćwiczyć, biegać czy po prostu swobodnie położyć się z jednego boku na drugi nie wydając przy tym arii stękania i jęczenia. Mam już dość zgagi, ciekawskich pytań i własnej niewiedzy. Chciałabym by moja twarz była taka jak wcześniej, nie puchły mi palce u rąk a kostki znów były zgrabne a nie “balonowate” i opuchnięte. Chciałabym się poczuć kobieco i seksownie a nie tylko kobieco, bo wypełnia mnie blask macierzyństwa. Chciałabym już urodzić, by moja córeczka poznała braciszka na którego już bardzo czeka….
Chciałabym być jak najdłużej w ciąży bo zwyczajnie denerwuję się czy podołam : czy będę mogła karmić maleństwo piersią, bo z Weroniką w tym względzie, mam złe wspomnienia. Czy będę dobrą Mamą dla Weroniki, bo wiadomo, że drugie dziecko pochłonie dużą część mojego czasu a nie chciałabym by Mała poczuła się pominięta, czy podołam nocnemu wstawaniu, pielęgnacji i wszystkim obowiązkom domowym. Martwię się tym jak zorganizuje sobie czas by być dobra mamą, żoną i czy w tym wszystkim znajdę czas dla siebie??!! Chciałabym przedłużyć czas ciążowy, bo teraz mogę dłużej poleżeć, oglądać filmy, czytać książki i magazyny, zajmować się dwoma blogami, robić kreatywne rzeczy i gotować, piec to co lubię, gdy będę karmić piersią pozostanie mi dieta ( a to boli, najbardziej psychikę nadwątloną przez zmęczenie i nocne wstawanie.)
Obawiam się porodu, a dokładnie tego kiedy to nastąpi, czy nie będę musiała iść wcześniej do szpitala jak ostatnio i spędzić tam koszmarny tydzień, bo mały urodzi się po terminie. Do tego powoli myślę już jak poród przebiegnie, czy z Małym będzie wszystko ok, jak poradzi sobie Mąż i Weronika i czy Weronika nie będzie zazdrosna….
Dużo tych zmartwień i znaków zapytania? Chyba najgorzej być gdzieś pomiędzy, bo nie wiesz tak naprawdę gdzie/kiedy Ci będzie/jest najlepiej… Pozostaje mi cieszyć się tu i teraz i zaufać swojej kobiecej mądrości… będzie dobrze prawda?
Strach i ekscytacja….
Fotografie : Ada Masłowska
Strach i ekscytacja….
Sukienka – H&M, Buty – Loft 37
Strach i ekscytacja….
Strach i ekscytacja….
Strach i ekscytacja….
Strach i ekscytacja….