Wszyscy chcemy czuć się zdrowo, wyglądać dobrze i mieć dużo energii. Nie da się tego uzyskać w jeden dzień. Dobre samopoczucie, szczególnie w pewnym wieku to efekt długofalowego działania, zdrowych nawyków i dbania o siebie.
Od dawna namawiam Was, by pokochać dbanie o siebie. Mimo to zdarza się, że przychodzi gorszy czas, nawał obowiązków, lub niespodziewana choroba. I nasza forma spada, w talii przybywa centymetrów, a humor siada. Czasem wszyscy potrzebujemy szybkiej naprawy! I nie ważne, czy potrzebujesz zmian, bo przed Tobą wydarzenie, na którym chcesz wyglądać jak najlepsza wersja siebie, czy po prostu czujesz, że potrzebujesz trochę motywacji po siedzeniu na kanapie, zebrałam tutaj moje najlepsze wskazówki i triki, aby mieć smuklejszą sylwetkę. I lepsze samopoczucie!
Tutaj bez niespodzianek! Chcesz dobrze wyglądać, musisz się ruszać! Musisz wzmocnić swoje mięśnie. Ćwicz codziennie, nawet przez 15 minut. Najlepiej umów się sama ze sobą, na codzienne treningi o zróżnicowanej długości i intensywności. Ważne jest to, by co najmniej 3 razy w tygodniu porządnie się spocić. To może być jazda na rowerze, bieganie, szybkie maszerowanie czy pływanie. A nawet skakanka! A może taniec!
Najlepsze rezultaty daje połączenie treningu wytrzymałościowego z treningiem siłowym.
Kiedyś napisałam posta o tym co ćwiczę w domu:
Jak pozostać aktywnym, siedząc w domu? Filmy, aplikacje i trening!
Woda wydaje się być magicznym lekarstwem na wszystko i tak naprawdę jest. Woda nie tylko pomaga w trawieniu, ale także pomaga Twoim mięśniom. Podobnież picie wody jest ważne, jeśli chcesz budować mięśnie, ponieważ woda to naczynie do przenoszenia składników odżywczych, których potrzebują Twoje mięśnie. Utrzymywanie odpowiedniego nawodnienia nie tylko pomaga w pełni wykorzystać treningi, ale także pomaga w dalszym rozwoju mięśni.
Nie czekaj z piciem, aż będziesz spragniony. Jak pokazują badania, bez wystarczającej ilości wody nasz metabolizm ulega pogorszeniu. Zapotrzebowanie na wodę zależy od wieku, poziomu aktywności, masy ciała itp.
Zapomnij o zasadach, które mówią, że powinieneś przestać jeść dwie godziny przed snem lub że przekąska o północy jest dla ciebie szkodliwa. Jedz, gdy jesteś głodny (tak ma działać ciało), ale po prostu bądź świadomy tego, po co sięgasz, gdy zaczniesz odczuwać głód przed snem.
Jeżeli masz ochotę coś zjeść, to wybierz chude białko i warzywa, które zawierają składniki odżywcze, takie jak witaminy, minerały, błonnik, woda i przeciwutleniacze, które zredukują wzdęcia i wypukają Ci toksyny. Postaraj się nie jeść bezpośrednio przed snem.
Rozciąganie jest jednym z najlepszych trików zdrowotnych, ale jest też jednym z najczęściej pomijanych. Ja coś dobrze o tym wiem. Ćwiczę mięśnie, robię cardio, a ciało i tak jest spięte. Dlatego zaczęłam od niedawna się rozciągać. Rozciąganie mięśni może pomóc w ich wydłużeniu po tym, jak były napięte. Dzięki rozciąganiu Twoje ciało stanie się luźne i sprężyste jednocześnie.
Możesz dobrze się odżywiać, ćwiczyć, ale jak chcesz być zdrowa i smukła musisz dbać o swój sen. Brak snu zaszkodzi Twojemu metabolizmowi i spowoduje stres. Do tego spowoduje, że będziesz mieć większą ochotę na słodycze i fast foody.
Co zrobić, by się wysypiać?
Spij w dobrze wywietrzonym pokoju, przez co najmniej 7-8 godzin. Staraj się kłaść się spać mniej więcej o tej samej porze i budzić się wcześnie każdego dnia. I unikaj siedzenia w komórce przed snem. Niebieskie światło szkodzi skórze i powoduje, że ciężej Ci się wyciszyć przed snem.
Stres powoduje mnóstwo chorób i depresje. Dodatkowo sprzyja otyłości. Nie wiem jak Wy, ale ja gdy się stresuje, kocham jeść… słone przekąski. Kocham chrupiące przekąski, które mnie odstresowują. Tak jest! Dobrze wiemy, że stres przekłada się w naszym organizmie na nadmiar kortyzolu we krwi, a to z kolei powoduje spowolnione zużycie energii i uniemożliwia efektywne spalanie tłuszczu.
Co pomaga na stres: przekonanie, że cokolwiek się nie stanie poradzisz sobie! Pomoże Ci medytacja, codzienne afirmowanie i pisanie w dzienniku wdzięczności!
Mnie pomagają słowa profesora Wiktora Osiatyńskiego:
“Wstać rano, zrobić przedziałek i się odpieprzyć od siebie. Czyli nie mówić sobie: muszę to, tamto, owo, nie ustawiać sobie za wysoko poprzeczki i narzucać planów, którym nie można sprostać.
Bez egoizmu, ale bardzo starannie, dbać o siebie i o swoje własne uczucia.
Poświęcać się temu, co sprawia przyjemność. Ja zapisuję rano, co mam zrobić. A chwilę potem skreślam połowę.
To bardzo ważne, by siebie samego nie nastawiać na dzień czy na całe życie tak ambitnie, że niepowodzenie będzie nieuniknione. Jeśli człowiek chce za dużo osiągnąć, zaplanować, zrealizować, to jest stale z siebie niezadowolony.
A może po to, by być z siebie zadowolonym, wystarczy robić rzeczy, które są potrzebne, godziwe, warte, dobre, bez wymagania od siebie więcej, niż można osiągnąć.”