Rok 2015
To był magiczny rok !!! Los jest dla mnie łaskawy i od kilku lat, każdy następny rok jest lepszy od poprzedniego. Być może nauczyłam się cieszyć z każdej chwili, lub po prostu bardziej doceniam spokój i stabilizację zamiast ekscytacji i adrenaliny. Wiem jedno uwielbiam być żoną i mamą i to największe źródło mojego szczęścia. Po prostu jestem zakochana bez pamięci w 3 najważniejszych osobach mojego życia.
Rok 2015
W tym roku tematem przewodnim i największym wyzwaniem była ciąża i pojawienie się w życiu naszej trójki malutkiego Maksia. Z racji pewnych komplikacji, które dość poważnie utrudniały mi dobre samopoczucie musiałam zrezygnować z pracy i większość czasu spędziłam na zwolnieniu lekarskim. Była to bardzo dobra decyzja bo wszystko skończyło się szczęśliwym rozwiązaniem i dziś patrzy na mnie swoimi cudnymi oczkami mój synek. Przez cały okres ciąży zastanawiałam się czy można tak bardzo pokochać drugie dziecko jak to pierwsze, które od pierwszych chwil skradło mi serce i cały wolny czas. Zdziwiłam się jaka fala miłości zawładnęła mną jak pojawił się Maks, nie tylko pokochałam go miłością bezgraniczną, ale moja miłość do Weroniczki jeszcze bardziej się powiększyła.
Okres ciąży wspominam dość dobrze, choć początek był dość trudny : senność, nudności, omdlenia i kiepskie badania, które powodowały napięcie. Już nie wspominając o ostatnim miesiącu w którym czułam się jak wieloryb wypuszczony na 40 stopniowy upał. Jak planujecie dzidziusia unikajcie rozwiązania w sierpniu, bo wysokie temperatury dają naprawdę w kość. Pamiętam jak będąc już w szpitalu leżałam w łóżku z dwoma wiatrakami przy twarzy, bo nie mogłam spać z braku powietrza. Maks postanowił się urodzić w najbardziej gorącym tygodniu roku, w dniu gdy temperatura przekraczała grubo ponad 30 stopni. Wykończona po intensywnym porodzie nie mogłam spać nie tylko z powodu adrenaliny, ale i okrutnego upału.
Pamiętam, że pierwsze 6 tygodni z maluszkiem to był prawdziwy emocjonalny rollercoster. Hormony powodowały, że raz płakałam ze szczęścia, potem ze strachu czy z Małym na pewno wszystko ok. Do tego byłam wykończona, miałam spuchnięte oczy bo prawie nie spałam i dodatkowo zaatakowała mnie z podwójną siłą alergia a ja nie mogłam brać żadnych leków bo karmiłam. Ale jak minął czas połogu otworzyło się przede mną niebo… zakochałam się bez pamięci w Maksiu. I tym razem jest to macierzyństwo dojrzałe. Nie narzekałam na siedzenie w domu, nie tęskniłam za makijażem i zmianą fryzury czy tego ze ominęła mnie kolejna fajna wystawa, impreza kulturalna. Zabunkrowałam się w domu z Małym i rodziną i chłonęłam każdą boską chwilę. Jestem dumna, że karmię piersią, że wstaje do Małego w nocy i tulę go gdy potrzebuje mojej bliskości. Jestem szczęśliwa choć naprawdę brakuje mi czasu dla siebie i swoje rozrywki i pasje. Cóż to taki czas, wymagający poświęceń.
Rok 2015
Rok 2015
Macierzyństwo wciągnęło mnie i niestety mało zostało czasu na inne aktywności. Chce być dobrą Mamą i większość moich zajęć skupia się wokół moich dzieciaczków. W tym roku pod wpływem książki Edyty Zając i książki „30 dni do zmian” wyczyściłam całkowicie moje mieszkanie ze wszystkich zbędnych rzeczy : karteczek, ubrań w których już nie chodzę ( to było bardzo trudne), magazyny kolekcjonowane przez lata dałam Mamie na przechowanie. Oczyściłam swoją przestrzeń i każdego dnia gdy coś jest zbędne wyrzucam, zamiast chować z myślą „a nuż się przyda”. W tym roku udało nam się w większości umeblować nasze mieszkanko i urządzić je tak jak marzyliśmy. Dzięki wielu godzinom spędzonych na blogach wnętrzarskich, przekonałam się jak bardzo podoba mi się dobieranie dodatków i akcesoriów, odpowiednich mebli i kwiatów do wnętrza. Uwielbiam projektować swoją przestrzeń życiową.
Rok 2015
Rok 2015
Rozpoczęłam poszukiwania siebie – cóż to znaczy zapytacie? Pobudziłam swoją kreatywność oglądając mnóstwo zdjęć ludzi, którzy mnie inspirują, czytając książki i blogi profesjonalistów i aspirujących do nich amatorów. Jeszcze bardziej zagłębiłam się w celebrowanie codzienności i mam nadzieję, że w 2016 znajdę swój styl, rozwinę swoją pasję do blogowania, fotografowania i stylizowania sesji fotograficznych ( oczywiście jak mi dzieci pozwolą) Oprócz Kolekcjonerki mój czas zajmował inny blog – Rie World – gdzie pełnię obowiązki redaktora naczelnego. Zajrzyjcie tam koniecznie.
Najfajniejsze momenty 2015 :
Pierwsze spotkanie z Maksiem – iście magiczny moment !!!!
Rok 2015
Wyjazd nad morze z Danielem, Weroniczką i Maksiem w brzuszku !
Rok 2015
Brzuszkowe momenty – pierwsze kopnięcie a potem istne karate w brzuchu 🙂
Rok 2015
Rodzinna sesja z Teodorem i Kristiną Zozulia 🙂
Rok 2015
Każda chwila spędzona z dzieciaczkami ! Mimo zmęczenia celebruje ten czas !
Rok 2015
Piżama Party u Zoriany 🙂
Rok 2015
Obserwowanie jak rośnie Maksiu !
Rok 2015
Blogotok !
Rok 2015
Chwile gdy fotografuje swoją rzeczywistość !
Rok 2015
Wenusjanki ! Ostatnie spotkania w roli koordynatorki 🙁
Rok 2015
Rok 2015
Baby Shower sekretnie zorganizowany przez Ilonkę, Zorianę i Magdę 🙂
Rok 2015
Rok 2015
Książki, buty i mnóstwo kwiatów !!!
Rok 2015
Ślub Marzeń zorganizowany przez moje przyjaciółki Zorianę i Magdę !
Rok 2015
Rok 2015
Sesja brzuszkowa z Adą
Rok 2015
Kolekcjonowanie pięknych przedmiotów !
Rok 2015
Rok 2015
Mój skarb ! i codzienna porcja przytulania !
Rok 2015