Przesilenie Wiosenne- jak odzyskać witalność?
Nigdy tak mocno o siebie nie dbałam jak teraz. W tamtym roku postanowiłam wkroczyć na ścieżkę zdrowego życia i robić wszystko by czuć się dobrze i w miarę zdrowo. Nie jest to łatwe, przy moich dolegliwościach i lekach, jakich przyjmuje, ale to jeszcze bardziej motywuje mnie do działania.
Od paru miesięcy zaczytuje się w książkach o zdrowej diecie, prawidłowym oddechu, wartościowym śnie czy treningach wdzięczności.
Na Instagramie obserwuje specjalistów, którzy zasypują nas darmowymi podpowiedziami. Jest jeden haczyk, musimy dostosować te rady pod siebie, indywidualnie. Musimy być uważni na to, jak reaguje nasz organizm. Najnowszym trendem w “wellness” jest indywidualizacja działań zdrowotnych pod siebie.
Szczególnie teraz potrzebujemy zastrzyku energii gdy jesteśmy zmęczeni przesileniem wiosennym. A każdy z nas chcę się czuć dobrze i mieć energię do działania.
Tutaj ważne są mikro nawyki i konsekwencja. Musisz każdego dnia dbać o siebie. Tutaj nie ma szybkiej drogi na skróty.
Chciałabym Ci przedstawić parę mikro nawyków, dzięki którym odzyskałam witalność:
Musiałam zmienić swoje postrzeganie zdrowia i swojego ciała. Po intensywnych okresach aktywności fizycznej musiałam zwolnić i zastanowić się co dalej mam robić. Wiem jedno, jak zamieniam się w kanapowca, nie czuje się dobrze. Dzięki książce “Sport to zdrowie” dowiedziałam się, że 20 minut intencjonalnego ruchu wpływa pozytywnie na nasze zdrowie, a nawet wydłuża nam życie.
Możesz iść na spacer, przerywany marszem, potrenować na rowerku, lub uprawiać jogę. Iść do lasu czy parku i skorzystać z miejskiej siłowni. Ważne, byś tymi ćwiczeniami obudziła ciało do życia.
Największą różnicą w moim obecnym życiu jest to, że opiera się ono na mikro nawykach. Najbardziej praktykuje je rano, bo mam wtedy czas, jak wstanę wcześniej. Czyszczę język czyścikiem i szczotkuje ciało. Zajmuje mi to niecałe 10 min.
Pije ciepłą wodę z cytryną i wyciśnięty dzień wcześniej sok z selera. Pijąc go, czytam przez 5/10 minut inspirującą książkę (zazwyczaj są to poradniki rozwoju osobistego)
Ty możesz, wymyślić dla siebie coś innego. Sugeruję, abyś wymyślił rutynę, która wydaje ci się tak naturalna, że nie musisz o niej myśleć. Ustanawiając dobre, łatwe do wykonania nawyki, Twoja rutyna utrzyma Cię we właściwej pozycji, gdy życie stanie się szalone.
W moim przypadku to sok z selera, który codziennie pije nad czczo od 2 miesięcy. Wiem, że to brzmi głupio, ale ten zielony sok to duża część mojego obecnego życia! Ty nie musisz akurat pić soku z selera, ale polecam Ci, abyś nie zapomniała o codziennej dawce warzyw i owoców.
Pamiętaj, jedzenie to paliwo. Ja ciągle walczę, że swoim emocjonalnym jedzeniem (ach te czipsy po wyjściu z pracy, tak bardzo mnie kuszą) Przyznaje, że mam takie okresy, że jedzenie było moją pociechą, a teraz daje mi życie, dodaje energii i wzmacnia. Nadal mam okazjonalne pobłażanie (ach te chipsy solone po raz drugi), ale teraz moje podejście polega na postrzeganiu jedzenia jako czegoś, co mnie napędza, a nie uspokaja.
Oj moja bolączka! Mam blog, Instagram i tłumaczę sobie od lat, ze przecież siedzenie w mediach społecznościowych to część mojej pracy. Niestety to bzdura. Ostatnio zrobiłam czystki, bo nie mam, zamiaru tracić czasu na bezmyślne oglądanie czegoś, co nic nie wnosi do mojego życia.
Odobserwuj tez profile, które sprawiają, że czujesz się gorzej. Nikt Ci nie mówi, że masz za kimkolwiek podążać. Jeśli masz negatywne odczucia z powodu obserwowania kogoś, przestań go obserwować. Masz inspirować się w mediach społecznościowych, a nie czuć się gorszym!
Zrób badania i sprawdź, czy czegoś ci nie brakuje. W styczniu chodziłam zmęczona i śpiąca. Okazało się, że mam bardzo niski poziom witaminy D i B. Wystarczyła odpowiednia dawka i poczułam się o niebo lepiej. Tylko tu małe ostrzeżenie, nie bierz niczego, bo wydaje ci się, że potrzebujesz. Suplementacje skonsultuj z lekarzem lub dietetykiem klinicznym.
Staraj się wypijać 2 litry dziennie. To jest niesamowicie istotne! Nauczyłam się, że woda podnosi lepiej ciśnienie niż woda, nie jestem ciągle głodna, nie boli mnie głowa. Moja skóra nie jest tak przesuszona.
Czasem kupuje naturalną wodę lecznicza z polskich rozlewni (Jan, Słotwinka, Zuber) Krynica-Zdrój. Te wody mają dużo właściwości leczniczych, więc warto się nimi zainteresować. Na przykład Słotwinka łagodzi stres, stany alergiczne, zapobiega osteoporozie. Zalecana jest przy stanach zapalnych i alergicznych górnych dróg oddechowych.
Jeżeli pijesz normalną wodę, dodawaj do niej sól np. himalajską. Picie takiego roztworu pomaga w zakresie trawienia, nawodnienia i stężenia cukru we krwi.
Ogranicz kofeinę, to naprawdę dużo daje. Ja przerzuciłam się na jedną zieloną herbatkę rano.
Kolejną niesamowicie ważną rzeczą jest prawidłowy oddech. Szczególnie jak jesteś alergikiem czy masz ciągle problemy z zatokami. Zaobserwuj czy wdychasz powietrze buzią, czy nosem. Jeżeli buzią, musisz wypracować nową rutynę oddechową.
Oddychanie przez usta przyczynia się do rozwoju wad zgryzu i częstych infekcji, a nawet do niedotlenienia i groźnego bezdechu sennego. A do tego nasz umysł nie odpoczywa, nie relaksuje się, tylko jest w trybie “uciekaj lub walcz”. Mnie prawidłowy oddech pomógł na ciągłe bóle barków. Bo się tak często nie spinam. Dodatkowo prawidłowy oddech usprawnia pracę serca i je odciąża.
By się zrelaksować, spróbuj taką technikę. Bierz wdech nosem na 4, wstrzymaj oddech na 4 sekundy, wydech ustami wstrzymaj na 4