Polskie marki, w które warto zainwestować
Zauważyłam, że z upływem lat, szczególnie po 30-stce zaczęłam doceniać jakość i pochodzenie rzeczy, które zapraszam do mojej szafy. Jak prawie każda kobieta, lubię trendy i obserwuje modę z przyjemnością, ale wiem też, że wolę kolekcjonować rzeczy wyjątkowe, zamiast upychać po szafkach te kupione w przypływie nastroju. Ostrożnie selekcjonuję biżuterię. Stawiam głownie na polskie marki, uwielbiam odkrywać zdolnych projektantów i poznawać ich historię. Dlatego też powstał pomysł na cykl wywiadów zapoczątkowany na Rie World, gdzie zgromadziłam kilku fantastycznych projektantów, których znać należy. Chciałabym, żeby oprócz wywiadów, zagościły tutaj artykuły i stylizacje podkreślające wartość i różnorodność polskich marek. Czy chodzi o biżuterię, ubrania czy o akcesoria i kosmetyki.
Cykl zaczynam wywiadem z niezwykłą projektantką Anką Krystyniak, której biżuteria skradła mi serce. Lubię zmieniać biżuterię w zależności od okazji, ale jej naszyjnik Lunula ozdabia moją szyję już od kwietnia i bardzo rzadko go zdejmuje. Nosząc go czuje się silniejsza i bardziej kobieca. Nic w tym dziwnego, skoro klientki i znajome Pani Ani potwierdzają moc jej biżuterii. Zapraszam na wywiad:
Jaka jest historia powstania marki? Co Cię skłoniło by ją założyć?
AK: Biżuterią zajęłam się w swoim życiu trochę przypadkowo – po prostu weszłam na ulicy na leżącą bransoletkę i patrząc na nią poczułam coś wyjątkowego. Zainspirowała mnie i od tego momentu zaczęłam tworzyć precjoza.
Ale to też nie jest tak, że po prostu nagle zdobyłam taką umiejętność – wcześniej miałam kontakt z projektowaniem biżuterii na studiach, ukończyłam Wyższą Szkołę Sztuki i Projektowania w Łodzi na wydziale projektowania ubioru i biżuterii. Chodziłam też do technikum krawieckiego, a ogólnie sztuką, architekturą i wzornictwem interesowałam się od małego. Po prostu tego jednego dnia zdecydowałam, że chciałabym spróbować robić to na życie.
Polskie marki, w które warto zainwestować
Jak wygląda typowy dzień pracy projektantki i właścicielki własnej marki biżuteryjnej?
AK: Chyba każdy dzień wygląda trochę inaczej. Są dni, kiedy przez 12 godzin nie odrywam się od biurka i przygotowuję kolejne amulety, a są takie dni, kiedy wychodzę z domu o 8 rano i wracam o 8 wieczorem, załatwiając różne sprawy związane z firmą.
A samo projektowanie? Różnie! Często jakieś pomysły długo kiełkują w mojej głowie, obrabiam je w myślach i dopiero po jakimś czasie tworzę namacalny prototyp. Znajduję też symbole, które inspirują mnie od razu i potrafię następnego dnia rzucić wszystko inne i zająć się przygotowaniem nowego naszyjnika.
Polskie marki, w które warto zainwestować
Czy są takie rzeczy, zjawiska albo czynności, które inspirują Cię do tworzenia?
AK: Jest ich mnóstwo! Po prostu chłonę otaczający mnie świat – obserwuję, przyglądam się, rozmawiam z ludźmi, czytam. Pamiętam, że kiedyś nawet wkurzył mnie jeden z potężnych światowych przywódców i tak powstał naszyjnik „Rób Miłość nie Western”.
Co robisz, gdy brakuje tej inspiracji? Jak sobie radzisz z trudnościami?
AK: Jadę w moje ukochane Tatry lub podróżuję gdzieś indziej – wtedy odpoczywam. Staram się wyjeżdżać 3-4 razy do roku. A jak nie wyjeżdżam, to po prostu zostawiam na chwile pracę. Szanuję swój organizm i umiem powiedzieć sobie stop – choć pracuję naprawdę dużo. Bardzo pomaga mi joga, na którą zaczęłam ostatnio chodzić. Medytuję także samodzielnie.
No i muzyka! Uwielbiam jej słuchać i potrafi mnie zainspirować.
Polskie marki, w które warto zainwestować
Z czego jesteś najbardziej dumna? Który projekt jest Twoim ulubionym?
AK: Nie potrafiłabym chyba wyróżnić jednego projektu – lubię wszystkie. Każda rzecz ma inne znacznie i odpowiada innym potrzebom. Potrafią stawać mi się bliższe zależnie od tego, co aktualnie dzieje się w moim życiu.
Własny biznes to ogromne wyzwanie. Co jest najtrudniejsze w prowadzeniu go? A co sprawia Ci największą satysfakcję?
AK: Przy własnej firmie nieuniknione jest zlewanie się pracy z życiem prywatnym, co jest chyba największym wyzwaniem. Ponieważ jednak robię to, co kocham, to nie przeszkadza mi to. Mam też wyrozumiałych bliskich i przyjaciół 😉 Najtrudniejsze dla mnie bywają więc zmęczenie i brak czasu.
Największą satysfakcję czuję, jak spotykam na ulicach czy w komunikacji miejskiej ludzi w mojej biżuterii. To cudowne uczucie – przyglądam się im, uśmiechamy się do siebie, ale oni nie wiedzą, że to, co mają na sobie zrobiłam ja. Czuję się wtedy spełniona!
Polskie marki, w które warto zainwestować
Jaki jest twój projekt marzeń? Cel, który chcesz osiągnąć? Czego możemy się spodziewać?
AK: Chciałabym zawsze móc robić to, co robię obecnie – to moje największe marzenie. Ale marzy mi się też tworzenie nie tylko biżuterii, a szeroko rozumianego wzornictwa. I myślę, że to jest taki najbardziej namacalny cel.
Polskie marki, w które warto zainwestować
Anka Krystyniak to absolwentka Wyższej Szkoły Sztuki i Projektowania w Łodzi na wydziale projektowania ubioru i biżuterii, od dziecka zafascynowana sztuką, architekturą i wzornictwem. Warszawianka, projektantka biżuterii wyjątkowej. W swoich projektach nawiązuje do polskich symboli, jak syrenki i orły, czerpie też z baroku, indiańskich pióropuszy i amuletów. Nakłada i łączy motywy. Inspiracji do projektowania szuka również w różnych religiach i grupach etnicznych. Wykorzystuje kamienie szlachetne, w których moc wierzy. Fascynuje się numerologią i symboliką, co nie pozostaje bez znaczenia w jej twórczości. W 2018 roku autorska marka Anki Krystyniak została wyróżniona statuetką ELLE Style Awards w kategorii „Marka Roku”.
Polskie marki, w które warto zainwestować
Sesja wizerunkowa – kolekcja 2018:
Photo: Borys Synak & Sebastian Dziechciarz
Style: Karolina Limbach
Model: Julita / Rebel Models
Makeup: Iza Kućmierowska
Hair: Gor Duryan