Podsumowanie miesiąca
Do końca roku pozostało 53 dni. Trochę mnie to przeraża, bo mam wrażenie, że czas przecieka mi przez palce. Staram się by moje życie było wartościowe i piękne, wypełnione dobrą książką i filmem, smakowitymi daniami i radosnymi chwilami. Niestety ostatnio zdarzają się też nieuniknione smutki, zmartwienia i szara proza życia. Przydałby mi się kurs z organizacji czasu, albo opiekunka do Maksia, bo nie wyrabiam z obowiązkami, domowymi powinnościami. Ciągle mam wrażenie, że powinnam więcej, szybciej, lepiej. Na szczęście gdy już spirala oczekiwań za mocno mnie uwiera, przypominam sobie co w moim życiu jest najważniejsze i na czym powinnam się skupić w pierwszej kolejności. Ta świadomość ratuje mnie przed niepotrzebnymi oczekiwaniami. Wszystko w swoim czasie, podpowiada mi intuicja!
Podsumowanie miesiąca
Byłam: wrzesień zdecydowanie pachniał morską bryzą i dostarczył mi wielu cennych inspiracji. Doczekaliśmy się urlopu i wyruszyliśmy całą rodziną do Jastrzębiej Góry. Było cudownie, mimo tego, że z dzieciakami to raczej nie urlop, tylko aktywny wypoczynek. Zbieranie muszelek, ciepły piasek wyczuwalny pod stopami, świeża ryba smażona w lokalnej restauracji czy wieczory ze „Stranger Things” z lampką wina w dłoni – to wszystko sprawiło, że chcę za rok znów wrócić nad polskie morze. Więcej o naszym wyjeździe przeczytacie tutaj!
Podsumowanie miesiąca
Dwa tygodnie później wróciłam nad morze, tylko tym razem do Gdańska. Spełniło się moje marzenie i zostałam uczestnikiem Blog Forum Gdańsk. Wykłady były bardzo inspirujące, choć wolałabym więcej wiedzy merytorycznej niż dysput nad przyszłością blogowania. Mimo wszystko 3 dni spędzone z dobrą przyjaciółką Zorianą, spacerowanie uliczkami Gdańska, podjadanie pyszności w klimatycznych knajpach, rozmowy z fascynującymi ludźmi, utwierdziły mnie w przekonaniu, że blogowanie daje mi dużo dobrego. Relację z BFG znajdziecie tutaj.
Podsumowanie miesiąca
Czuję się: zmęczona swoim stanem zdrowia i kiepską kondycją fizyczną. Nieprzespane noce i brak czasu na odpoczynek sprawił, że podupadłam na zdrowiu. Niestety zamiast odpoczywać, wędrowałam po różnych specjalistach i robiłam coraz to dziwniejsze badania. Czuję, że bardziej niż kolejne recepty i czekanie w poczekalniach, pomogłaby mi dobra dieta, sen i odpowiednia aktywność fizyczna. Poza tym czuję ogromną wdzięczność, za uściski o poranku, ciekawe pytania dotyczące życia, słowa „kocham Cię” i to, że codziennie mogę obserwować jak rosną moje dzieciaki. Ostatnio głównie jestem tylko Mamą, czasem czuje zmęczenie, ale nie oddałabym tego za nic na świecie.
Podsumowanie miesiąca
Zainspirowałam się: moje życie samo w sobie jest ostatnio bardzo inspirujące i ciekawe. No bo jak inaczej wytłumaczyć, że w ciągu jednego październikowego tygodnia, brałam udział w nagrywaniu disco-polowej pastorałki, sesji zdjęciowej o tematyce świątecznej i sylwestrowej. Na nudę i brak atrakcji nie narzekam, a efektami tego zwariowanego tygodnia, pewnie wkrótce się pochwalę 🙂
Podsumowanie miesiąca
Podsumowanie miesiąca
Czytam: wszystko na raz. I to mój największy błąd. Nie pamiętam kiedy czytałam tylko jedną książkę. Zazwyczaj dwie, trzy jednocześnie. Tym razem pochłaniam książkę mojej ulubionej przewodniczki kobiet Katarzyny Miller – „W życiu jak w kinie, czyli filmy na kozetce u Kasi”. Psychologia a bardziej motywy jakie kierują ludźmi i filmy od zawsze mnie fascynowały. Połączenie tych dwóch fascynacji, odnalazłam w tej książce. Polecam! Wreszcie zabrałam się za książkę „Piękny styl. Przewodnik człowieka myślącego o sztuce pisania XXI wieku ” Stevena Pinkera. Książka o tyle ciekawa co trudna (musiałam ją czytać ze słownikiem, bo zapomniałam już co to paralela itd.). Autor przedstawia liczne przykłady dobrego pisarstwa, zachęca nas do eksperymentowania, do rozwoju naszego stylu. W czasach smsów, statusów w social media, przyda się przewodnik, który zachęci nas do poprawnego i wprawnego pisania.
Podsumowanie miesiąca
Oglądam: serial, z seksem w roli głównej. A dokładniej z badaniami dotyczącymi seksualności ludzkiej i problemów tym związanych. Na przełomie lat 50/60 badacz William Masters i jego asystentka Virginia Johnson zaczęli pionierskie badania, łamiąc przy tym wszelkie konwenanse i wywołując rumieńce na twarzy wszystkich Amerykanów. Wspólna praca nie tylko doprowadziła do oszałamiającego sukcesu i wydania książki czytanej przez większość amerykańskiego społeczeństwa, ale także spowodowała olbrzymie zmiany w życiu bohaterów. Właśnie na relacji pracowniczo – uczuciowej pomiędzy lekarzem i jego asystentką skupia się cały serial. Jest to znakomity dramat, ukazujący ludzkie słabości, pokazujący jak bardzo jesteśmy podatni na zranienia w sferze seksualnej. Obecnie oglądam piąty sezon serialu i muszę przyznać, że coraz bardziej wciągam się w życie głównych bohaterów.
Podsumowanie miesiąca
Pragnęłabym: uporządkować swój czas i rozciągnąć go jak gumę do żucia. Mam zdecydowanie za mało czasu na zawodowe sprawy : bloga i fotografię. Byłoby wybitnie dobrze, mieć choć 3 godziny dziennie względnego spokoju, poświęconego tylko i wyłącznie na rozwój tego co kocham. W końcu się doczekam! Na szczęście ostatnio udało mi się znaleźć trochę czasu i wyrwałam się na fantastyczne warsztaty zapachowe. Nie tylko dowiedziałam się kilku ciekawych rzeczy na temat świata zapachów, ale miałam okazję zrobić własne perfumy. Efekt nie był tak oszałamiający jak podejrzewałam i zweryfikowałam moje uwielbienie do anyżu, ale naprawdę warto było uczestniczyć w warsztatach 🙂
Podsumowanie miesiąca
Podsumowanie miesiąca
Zakup miesiąca: piny z 10Decoart. Jestem prawdziwą sroką i uwielbiam wszystko co błyszczy. Piny są na tyle uniwersalne, że przyczepiam je w zależności od okazji, albo na klapę marynarki, albo na wełniany sweter. Ostatnio znalazły się nawet na mojej różowej czapce. To ostatnio moja ulubiona biżuteria 🙂
Podsumowanie miesiąca
Planuje: więcej pisać na Kolekcjonerce. Co prawda przez ostatni rok, bardzo wciągnęła mnie praca nad blogiem Rie World i zastanawiałam się czy nie zawiesić na jakiś czas pracy nad Kolekcjonerką, ale nie potrafiłam. Wpisy pojawiały się rzadko, ale blog nadal funkcjonuje i planuje wrócić do systematycznego pisania. Trzymajcie kciuki za moją kreatywność i za czas, który będzie mi do tego potrzebny!
Podsumowanie miesiąca