Misja specjalna na wiosnę
Każda z nas chce wyglądać pięknie!
I nie raz na jakiś czas tylko, codziennie. Chcemy patrzeć w lustro i się do siebie uśmiechać a nie widzieć ciągle przemęczoną twarz. Jest kilka reguł, które każda z nas powinna stosować. One zapewnią nam promienny wygląd. Niestety u mnie to nie takie proste. Jestem już grubo po 30-stce, zarywam noce przynajmniej 5 razy w tygodniu i mam problemy z AZS.
Co za pech!
Misja specjalna na wiosnę
Przyznaje, przez ostatni czas pochłonęło mnie macierzyństwo. Byłam tak zajęta dzieciakami, problemami i obowiązkami, że jedyne, na co miałam ochotę wieczorem to obejrzeć serial, albo iść spać. Pielęgnacja cery i makijaż ograniczał się do 5 minutowych sesji. Oczywiście raz na jakiś czas kupiłam dobry krem, inwestowałam w fenomenalny tusz do rzęs i starałam się dbać o siebie. Niestety nie była to kompleksowa opieka. Nie pochyliłam się nad sobą i nie zastanowiłam, co naprawdę może mi pomóc na postępujące AZS, czy przesuszoną skórę. Raz na jakiś czas stosowałam coś doraźnie i na tym się kończyło. I tak było ze wszystkim w moim życiu. Byle szybko, doraźnie a potem się zobaczy.
Pierwsze kroki ku lepszemu, bardziej świadomemu dbaniu o siebie podjęłam, gdy zapisałam się do Studio Figura Słoneczne Wzgórze. Tam wypracowałam zdrowe nawyki żywieniowe i dużo ćwiczyłam. Zobaczyłam jak działa systematyczne dbanie o siebie. Postanowiłam wdrożyć tą systematyczność w inne dziedziny życia. Teraz marzą mi się jakieś wyzwalające lekcje tańca, lub wiosenne wypady rowerowe z rodzinką. I mnóstwo spacerów! Oczywiście mam zamiar wpadać do Studia na wyszczuplające zabiegi raz na jakiś czas!
Zadbałam o ciało czas zadbać o skórę, szczególnie tą najbardziej wrażliwą, czyli skórę twarzy i szyi. Skontaktowałam się z Panią Julitą Stępień z Gabinetu Kosmetyki Profesjonalnej Lumiere. Przez wiele lat omijałam takie miejsca szerokim łukiem, ponieważ bałam się, że sobie zaszkodzę. O cerę ze skłonnościami do atopowego zapalenia skóry, trzeba mocno dbać i na nią uważać. Bardzo ważne jest, by znaleźć prawdziwego profesjonalistę, któremu możemy zaufać. Panią Julitę obserwuję od dawna, wiem, że cały czas się szkoli, a przede wszystkim dąży do tego by dbać o siebie w sposób jak najbardziej naturalny. Doskonale też wie, że to, co jemy, jak śpimy i co czujemy działa zbawiennie, lub szkodzi naszej cerze. Dlatego też udałam się na konsultację i ustaliłyśmy plan naprawczy – serię zabiegów, które sprawią, że moja cera będzie promienna i odpowiednio nawilżona. Niedługo na blogu podzielę się z Wami wiedzą, którą tam zgromadzę!
Misja specjalna na wiosnę
Postanowiłam także udać się do Studia Wizażu Izabeli Bórzyńśkiej. Jak szaleć to po całości. Piękna, promienna cera, jest idealnym tłem dla profesjonalnego makijażu. A co jak nie potrafimy się malować? Sprawmy sobie prezent w postaci takiej makijażu. Nie będę zdradzać więcej szczegółów, bo szerzej opiszę lekcję w poście, jedno Wam napiszę, film instruktażowy na youtubie, to nic w porównaniu z lekcją na żywo z profesjonalistą. Nauczyłam się wiele pożytecznych trików i dziś z przyjemnością się maluję.
Moim marzeniem od dawna jest operacja oczu. Mam sporą wadę wzroku i okulary muszę nosić cały czas. Uwielbiam podkreślać stylizację okularami, ale jaką wolność dałyby mi zdrowe oczy. Także to jedna z ważniejszych inwestycji, jaką zamierzam podjąć! Do tego przydałyby mi się testy na nietolerancję pokarmową. Tylko co będzie jak okaże się, że jestem uczulona na ukochane krewetki czy orzechy?
Misja specjalna na wiosnę
Zarówno Iza jak i Pani Julita wypytały mnie szczegółowo o kosmetyki pielęgnacyjne, jakich używam. Czytały składy, pytały o demakijaż, o codzienny rytuał pielęgnacyjnych. Kobietki nie oszukujmy się, żeby krem był dobry musi trochę kosztować. Niestety dajemy się też nabrać na drogie, markowe kosmetyki, które posiadają dużo gliceryny, a odżywczych składników aktywnych już nie. Zaczęłam czytać składy i poszukiwać, polskich, naturalnych kosmetyków, takich gdzie cena idzie w parze, z jakością. Już niedługo opublikuje post z pielęgnacją, mojej atopowej skóry.
Ciąże, wahania hormonalne, wiek, stres nie są ich sprzymierzeńcem moich włosów. Kiedyś nie miałam z nimi najmniejszych problemów. Zawsze były długie, gęste i zdrowe. Teraz niekoniecznie. Po zimie są przesuszone, ciągle się kołtunią i wyglądają jak siano. Przydałby się m jakiś dobry zabieg nawilżający. Może Wy mi coś polecicie?
Misja specjalna na wiosnę
Tak wyglądają moje plany na najbliższy czas. Jeżeli chodzi o bloga i o moją pielęgnację. Dziś już wiem, że po 30-stce najważniejsza jest systematyczność w każdej dziedzinie. Czy chodzi o zdrowe nawyki w odżywianiu czy pielęgnacji. Samo się nie zrobi, a brakiem czasu i olewaniem tematu, możemy sobie zrobić wielką krzywdę. Ja szczególnie przy moim AZS, musze postawić na codzienną pielęgnację. Co mnie do tego zmusiło? Mój blog – Kolekcjonerka! To dzięki niemu chce się zmieniać na lepsze, próbować nowych rzeczy. A jeśli dzięki temu mogę i Was zachęcić do dbania o siebie, to dodatkowa nagroda i wielka satysfakcja!
A Wy, co chcecie zrobić dla siebie w najbliższym czasie!
Misja specjalna na wiosnę
Foto: Ada Masłowska