Kryzys wieku średniego kojarzy nam się z mężczyzną po czterdziestce w sportowym samochodzie i młoda kochanką u boku. Alice Nellis, rodowita Czeszka postanowiła nam przybliżyć historię niespełnionej kobiety po czterdziestce, która wciąż odczuwa wielki głód miłości.
Każdy z nas chciałby znać receptę na udany związek. I choć naukowcy wciąż podpowiadają nam coraz to nowsze sposoby na utrzymanie żaru w życiu uczuciowym wciąż wkrada się w nie codzienność, monotonia, spadek namiętności czy niezrozumienie partnera.
A jak zbudować udany związek z samym sobą, jak odkryć własne potrzeby, odrzucając to co narzucają nam inni, jak odnaleźć równowagę w życiu wewnętrznym i poczuć się spełnionym. Zdarza się tak, że zapominamy o sobie, widząc wokół innych, a nie pytając siebie co ze mną?
Bohaterka filmu “Sekrety” to typowa zabiegana żona i matka nastolatki, która poświęcenie dla rodziny obrała sobie za cel życiowy. Potem dowiadujemy się, że brak namiętności w małżeństwie rekompensuje sobie zdradą z młodym kochankiem. Jest z nim po to by czuć się atrakcyjną i wciąż wzbudzającą pożądanie kobietą.
Bogaty mąż, młody kochanek, duży dom i przeraźliwa pustka.
Z codziennego marazmu budzi ją wiadomość o śmierci ulubionej pianistki Niny Simon. Meblując swój wymarzony dom, uświadamia sobie, że brakuje w nim…pianina. A przecież muzyka była kiedyś jej pasją. Cały dzień spędza w poszukiwaniu idealnego instrumentu. Podróż ta skłania ją do zastanowienia się nad własnym życiem, podczas niej przypomni sobie co straciła, zaakceptuje to co ma i odnajdzie w sobie odwagę i nadzieję na przyszłe dni. Bohaterka zamknięta dotąd, otoczona murem, zaczyna odnajdywać w sobie stłumione emocje. Budzi się na nowo dla świata i akceptuje życie jakie w niej rośnie. Okazuje się, że wystarczy jeden dzień, by zmienić wszystko.
Bardzo dobra rola Ivy Bittovej. Bez makijażu, w przeciętnym stroju widzimy w niej zachwycająco piękna kobietę, wrażliwą, dojrzałą wciąż pełną woli życia. Na pochwałę zasługuje tez pięknie wkomponowana muzyka bo świat Julii jest przecież pełen dźwięków. Czasem film mnie nudził, drażnił, ale mimo wszystko zasługuje na polecenie.
Życzę każdemu z nas takiego przebudzenia, spojrzenia w przeszłość, akceptacji teraźniejszości i odwagi na przyszłe dni. Juli przebudzenie się udało, a to znaczy że każdy z nas może po nie sięgnąć.