Czuła Przewodniczka – kobieca droga do siebie
Jestem z pokolenia grzecznych dziewczynek. Dziewczynek, które słuchają starszych, nie przeklinają, boją się powiedzieć własne zdanie, są zawsze ułożone i do rany przyłóż. Zostałam wychowana na dobrą osobę, zbyt dobrą i do tego wrażliwą. Jak sami wiecie, to nie jest najlepsze połączenie, zwłaszcza dla posiadaczki tych cech. Prędzej czy później, życie nauczy taką osobę, że nie warto stawiać innych na pierwszym miejscu, warto natomiast stawiać granice. I zamiast milczeć, walczyć o swoje. Choć jest to trudne, bolesne i wymaga odwagi.
Wiem, że pokolenie naszych matek miało pod górkę. Nie było wtedy tylu świetnych książek, edukacyjnych programów i dobrych psychoterapeutów. Nasze babcie i mamy wielokrotnie miały powtarzane, jaka jest rola kobiety. Weź ślub, wychowuj dzieci, a potem wnuki. Nie ma w tym nic złego, sama podążyłam taką ścieżką. Ale mam wrażenie, że w tamtych czasach był to jedyny słuszny wybór.
Rzadko kiedy kobiety buntowały się i robiły wszystko. Pracowały, opiekowały się dziećmi i zarządzały domem. Znam takie, które pomimo wyczerpania, zaciskały zęby i nadludzką siłą ogarniały wszystko. Znam takie, które za cenę swojego poświęcenia, niszczyły relacje, bo nie potrafiły powiedzieć nie.
Każda z nas zna bohaterki książki „Czuła Przewodniczka”. Znamy cichą, niepotrafiącą wyrazić siebie Potulną, zmęczoną i toksyczną Męczennicę i wiecznie perfekcyjną Królową Śniegu. Gdyby się przyjrzeć dokładniej każda z nas zawiera ich cząstkę.
Potulna siedzi w każdej z nas. Ze mnie na szczęście powoli wychodzi. Przez lata dałam się zawstydzać innym, którzy nie wiedzieli, jak mocno we mnie siedzi myśl, że jestem “niewystarczająco dobra”. Wiele kobiet tak o sobie myśli.
Znów zamówiłaś pizze, zamiast zrobić wartościowy obiad?
Zamiast zając się dziećmi, znowu pracujesz?
Czemu założyłaś tą mini, nie masz już 20 lat?
Jesteś na wychowawczym? Taka matka Polka z Ciebie!
Nie dbasz o siebie!
Za bardzo dbasz o siebie!
Która z nas nie dostała w twarz niewygodnym pytaniem, czy stwierdzeniem? Ja nie przyszłam na ten świat spełniać oczekiwań innych, tylko własne. I nie mam zamiaru dołować się, bo ktoś o mnie sobie coś pomyślał. Takie czasy! Nie da się dogodzić wszystkim! Czas dogodzić sobie! O ile piękniejszy będzie świat, jak będziemy stawiać granice, dbać o siebie i spełniać swoje oczekiwania! Pozwalając innym, żyć tak samo!
Nigdy nie pragnęłam być idealna. Za perfekcjonizmem i idealnym wizerunkiem idzie często ciężka praca i ciągłe popędzanie siebie.
Pamiętaj, z pustego nie nalejesz! A na poświęcaniu się daleko nie zajedziesz, ale za to zajedziesz siebie. Znam wiele kobiet, które narzekają, że im bardzo ciężko, ale za nic nie poproszą o pomoc. Prędzej same się zarobią, niż przyznają, że nie ze wszystkim dają rady. Męczennica, poświęcając się, daje z siebie wszystko, wszystko, co ma i jeszcze trochę. I nie ma już siły, by zadbać o siebie. Często właśnie dlatego dba o innych, bo nie umie zająć się sobą. Swoimi pragnieniami, potrzebami, marzeniami. Często nawet nie zadaje sobie pytania czego chce?
Ta książka jest o tym, że choćbyśmy daleko od siebie samych odeszły, możemy znaleźć drogę powrotną. Każda z nas jest odpowiedzialna za swoje szczęście, musimy sobie wybaczyć, postawić granice i zacząć żyć tak jak się naprawdę chce. Czytając ją, miałam przed oczami siebie, siostrę, mamę, przyjaciółki. Wszystkie kobiety, które dały się zniewolić światu i sobie. Książka nie tylko otwiera oczy, ale przede wszystkim serce.
„Jednym z przekonań, które są przyczyną największego poczucia osamotnienia i źródłem codziennego bólu, jest myśl, że wszyscy wokół ogarniają- albo w ogóle raz na zawsze już ogarnęli.”
“Lojalność, wierność wobec siebie samej – to znaczy wobec wszystkich części mnie, szczególnie tych, które same o siebie, bez mojego serdecznego spojrzenia, nie zadbają (…) Zaczęłam to robić – przyglądać się tej strukturze, rozmawiać z nią. Nazwałam ja Zwierzątkiem. “Czego potrzebujesz, Zwierzątko?”, pytam, a ono zawsze prosi o coś, co mogę mu dać, i nigdy nie prosi o coś głupiego. Nie chce drogich ciuchów, nie chce siedzieć godzinami na Facebooku, nie chce się obżerać – nie chce żadnej z tych rzeczy, które nierzadko robię, kiedy je zagłuszam .”
“Kiedy pytam Czułą Przewodniczkę, co chce nam powiedzieć, słyszę, że warto szanować zabawy naszej Dzikiej Dziewczynki i robić dla nich miejsce w codziennym życiu. Jeśli stery przejmuje Potulna, będzie przepraszać cały świat, że poświęca czas na “głupoty”, będziesz samą siebie umniejszać i uniważniać – tak jakby chciała zdążyć, zanim zrobią to inni. “Takie tam…” – piszą kobiety, wrzucając na Facebooka namalowane przez siebie obrazy czy zaprojektowane i uszyte przez siebie sukienki. To boli.
“Myślę o tym tak: mamy tyle zgody na innych, ile zgody na siebie. Jeśli mam zgodę na siebie samą, na wszystkie swoje kawałki, na wszystkich “mieszkańców” swojego wewnętrznego domu, nie potrzebuje zajmować się tym, jak inni się ubrali czy co jedzą. Będę dalej miała swoje poglądy i swoje oceny moralne; będą sprawy, o które zechce walczyć. Ale nie będę dopieprzać się do innych nieproszona o radę. Będę miała świadomość, że każdy się z czymś zmaga i coś niesie w plecaku, którego nie widzę.”
“Cudzy żar może złościć tego, komu jest w życiu zimno. Cudza swoboda może drażnić tego, komu jest w życiu ciasno. Ale to nie zmieni zdania, jakie sama przed sobą stawiać”.
“Nie da się znaleźć swojego rdzenia, pierwszego słoja swego drzewa inaczej niż poprzez czułe i uporczywe, odważne, uparte i tkliwe poszukiwanie. Nikt tego nie zrobi za ciebie i sama nie zrobisz tego mechanicznie, zewnątrz sterownie. Nie wyguglujesz sobie siebie. Żadna książka – ani ta, ani żadna inna – ani w trzech, ani w pięciu, ani w piętnastu prostych krokach, pisana przez kogoś innego niż ty sama nie pozwoli ci znaleźć siebie. Nikt poza tobą nie może odnaleźć i uwolnić tej kobiety, którą jesteś. Tylko ty możesz siebie odnaleźć.
Nie cykorz siostro. Bój się i rób. Ćwicz się w wypowiadaniu swojego zdania. Ćwicz się w mówieniu o sobie dobrze. Za jakiś czas przekonasz się, że boisz się mniej. Tak to określił Daryl Bem – kiedy zaczniesz inaczej działać, twoja opinia o sobie samej dopasuje się do tego, kogo w sobie zobaczysz. Kobietę, która spokojnie wypowiada swoje zdanie, a nie siedzącą w kącie dziewczynkę. Jesteśmy dorosłe. Mamy swoje wady i swoje osiągnięcia. (…) zyskujemy siłę, odwagę i poczucie własnej wartości za każdym razem, kiedy Patrzymy w oczy naszemu lękowi. Każda z małych rzeczy buduje to, kim jesteś, umacnia Dorosłą za sterami.
Karm jeśli jesteś głodna. Bierz, jeśli chcesz mieć z czego dawać innym. Kiedy znajdziemy swój rdzeń i dotkniemy własnej do siebie miłości, kiedy damy sobie prawo do własnej przestrzeni i w tej przestrzeni nauczymy się zadawać sobie pytania o to, czego nam trzeba, co nas karmi, co nas wyjaławia – wtedy staje jeszcze przed nami zadanie codziennego dbania o swoje zapasy energii. Wbrew temu, w co zdajemy się czasem wierzyć, nasz rezerwuar energii jest wyczerpywalny.
Przeczytaj także:
“Zacznij myśleć jak Mnich”. Książka, która przewartościuje Twoje życie.