6 tygodni zmian…6 tygodni zmian…6 tygodni zmian…6 tygodni zmian…
  • Strona główna
  • Przepisy
  • Jak żyć?
  • Macierzyństwo
  • Dom i wnętrze
  • Stylizacje
  • Moda
  • Kultura
  • Inspiracje

6 tygodni zmian…

  • Home
  • MACIERZYŃSTWO
  • 6 tygodni zmian…
To już miesiąc... 1
To już miesiąc…
12 września 2015
Idealne akcesoria na jesień 1
Idealne akcesoria na jesień
26 września 2015
Opublikowane przez Kolekcjonerka on 23 września 2015
6 tygodni zmian... 1
6 tygodni zmian...

6 tygodni zmian…

Piszę do Was, a mały brzdąc leży na moich kolanach na miękkiej poduszce nieświadomy niczego. Lubi być przy mnie do tego stopnia, że jesteśmy prawie tak nierozłączni jak wtedy gdy byłam w ciąży. Zastanawiam się jak to jest, że tak szybko zapomniałam okres “ciążowy”. Te ostatnie tygodnie były tak intensywne, niespokojne i wypełnione emocjami, że nawet nie pamiętam o porodzie. Szczerze mówiąc dziwię się, że tak szybko można zapomnieć tak niesamowity ból. Natura kobiety i nasze ciała są niesamowite. My kobiety naprawdę mamy moc. Jesteśmy w stanie wyhodować małego człowieka, ciało nam się rozciąga, brzuch rośnie osiągając niebotyczne kształty… aż w końcu rodzimy i jesteśmy w stanie same wykarmić małego skrzata. Coś niesamowitego…

Moje życie totalnie się zmieniło odkąd urodziłam Maksia i choć wiele rzeczy jest dość ciężkich do przejścia, korzyści są naprawdę o wiele większe… Chciałabym podsumować pokrótce najważniejsze zmiany:

1. Czas pędzi jak szalony, to już 6 tygodni wypełnionych karmieniami, przewijaniem, przytulaniem i całowaniem. Dodatkowo mam go troszkę więcej bo Maluszek budzi mnie na karmienia nocne czasem po 3 razy. Mimo to kompletnie nie mam na nic czasu. W wolnych chwilach gdy mały utnie sobie drzemkę staram się ogarnąć dom : włożyć naczynia do zmywarki, pozamiatać, uprać ubrania, poprasować, poukładać. Zrobienie obiadu jest nie lada wyczynem i udaje się tylko jak mały się nie budzi, bo inaczej każda pobudka może spowodować przypalenie lub przegotowanie potrawy 🙂 Z jednej strony się cieszę, że czas szybciej mija bo mały jest większy i silniejszy, z drugiej strony szkoda mi, że tak szybko rośnie…. Tak czy inaczej czas dla mnie, na bloga, na robienie zdjęć czy pogaduszek ze znajomymi skurczył się bardzo, co sprawia, ze czuję się niekompletna…

 

6 tygodni zmian...

6 tygodni zmian…

2. Dom to moja baza. Przez ostatnie 6 tyg 90% mojego czasu spędziłam w domu. Co prawda chodzę na spacery, na wizyty lekarskie i po herbatniki do sklepu, ale bywaniem bym tego nie nazwała. Wielkim przełomem był ostatni weekend – byłam z małym na weselu i poprawinach. Dzięki uprzejmości moich rodziców, dochodziłam tylko na karmienie, a resztę czasu spędziłam pląsając po parkiecie. Czułam się nieswojo, jakby ktoś wpuścił mnie z klatki i co chwilę patrzyłam na drzwi, szukając taty, który wezwie mnie na karmienie. Mały sprawił mi jednak prezent i miedzy 19 a 3 tylko raz był głodny. Chyba wyczuł, że mama potrzebuje rozrywki. Tak czy inaczej dom to moja baza, dobrze, ze lubię w nim spedzać czas i podoba mi się moja przestrzeń, bo inaczej byłoby mi ciężko w nim wysiedzieć.

3. Karmienie piersią – największe wyzwanie ostatnich 6 tygodni. Już w czasie ciąży postanowiłam karmić piersią, dlatego pierwsze tyg życia małego poświęciłam na nauczenie się karmienia. Te kobietki które już mają dzieci wiedzą, że często karmienie choć to naturalna sprawa to tak naprawdę walka. Ty musisz nauczyć się przystawiać malucha, robić to na żądanie ( im częściej przystawiasz, tym lepszą laktację osiągasz) , twój maluch musi nauczyć się łapać i ssać efektywnie by wypijać także mleko drugiej fazy pojawiające się później podczas karmienia. Sporo rzeczy do nauczenia. Dlatego dużo czytałam ( książek i blogów o laktacji ) , bo nie chciałam by jak za pierwszym razem z Weroniczką, lekarze i położne, które uwierzcie mi zazwyczaj mało wiedzą o laktacji nie wciskali mi kitu i nie zniechęcili mnie do karmienia, choć zniechęcić się łatwo. Po tych 6 tygodniach bólu, płaczu i ćwiczenia mojej cierpliwości idzie dobrze, choć czasem jak się czymś martwię… dzwonię do przyjaciółek – matek, bądź wertuje internet. Walczę bo wiem, że mam tę moc, choć prościej czasem byłoby dać butelkę. Mam nadzieję, że przede mną długa droga mleczna…

 

6 tygodni zmian...

6 tygodni zmian…

4. Nareszcie jem zdrowo – na początku oczywiście jadłam same najbardziej lekkostrawne rzeczy – typu pierś z kurczaka, gotowana marchew, ziemniaki z wody, na kolacje bułka z szynką, kompot z jabłek itd. Na szczęście jadąc na ważenie małego trafiłam na fantastyczną lekarkę – doradcę laktacyjnego, która kazała mi jeść wszystko oczywiście w granicach rozsądku. Powiedziała, że mając dietę bogatą w owoce, warzywa, kasze, ryby i chude mięsa zrobię sobie i dzidziusiowi prezent. To była najlepsza rada jaką mogłam dostać. Skończyłam bezsmakową dietę i zaczęłam zdrowo ale smacznie jeść. Wprowadzam ciągle nowe produkty i obserwuje małego czy mu odpowiadają, zaakceptował nawet czosnek, który jadłam podczas przeziębienia. Także restrykcyjna dieta podczas karmienia to mit.

5. Największym problemem młodych mam jest brak snu. Okazało się, że da się egzystować dwa tygodnie śpiąc po 2/3 godziny dziennie. Co prawda kojarzenie gorsze, dodając baby blues i ciągłe wzruszenie, brak snu dobija jeszcze bardziej ale da się żyć. Wiem już, że każda noc może być inna. Kiedyś szczęśliwa zadzwoniłam do przyjaciółki chwaląc się, że mój synek przespał dwie noce po 7 godzin, usłyszałam, ciesz się tym ale to się zmieni. Przyjaciółka miała racje, kolejne 5 nocy budził się po 3 razy na karmienie. Na szczęście mały zaakceptował tryb nocny i śpi o wiele więcej w nocy, za to w dzień daje mi popalić.

6. Będziesz potrzebować pomocy. Dni mijają szybko wypełnione obowiązkami i miłością. Nigdy chyba nie doświadczyłam tyle miłości i czułości co teraz… Najbliżsi przez pierwsze tygodnie opiekowali się mną i doglądali by niczego mi nie brakowało. Na szczęście Mąż miał urlop i mógł się zająć starszą córeczką, siostra z mamą pomagały mi w domowych obowiązkach, bo maluch wisiał na piersi i nie miałam szans by czymś się zająć, a jak miałam czas byłam tak zmęczona, że wybierałam sen zamiast prasowania. Dlatego pomoc i wsparcie bliskich jest nie do ocenienia.

7. Rycz mała rycz, płacz maleńka płacz – i nie piszę tu o maleństwie, tylko o biednej styranej porodem mamie, której hormony nie dają odpocząć. Płakałam przynajmniej raz dziennie przez dwa tygodnie. Powody były różne : bałam się, że nie podołam, bałam się że nie wykarmię małego, że źle ssie, że może nie przybiera, że siedzę w domu a świat idzie do przodu, że wyglądam jak zombie i Mąż znajdzie sobie ładniejszą i nie płaczącą z byle powodu, że zaniedbuję córkę i kiedy ona się zrobiła taka duża, że nie mieszczę się w ubrania, że już nigdy nie będzie tak samo…… mnóstwo powodów, mnóstwo wzruszeń…. które na szczęście mijają… i ślad po nich ginie. Także biedne młode mamy, musicie przeżyć swoje a później będzie lepiej…

8. Będziesz doceniać przyjaciółki – mamy. Dobrze, że mam darmowe rozmowy do wszystkich sieci bo bym zbankrutowała. Prawie codziennie dzwoniłam do przyjaciółek – mam, pytając ich jak było u nich jak sobie radziły, co oznacza zielona kupa, a jakie szczepienia wybierały, czy też zdarzyło im się płakać bo bały się o maleństwo i czy jadły buraki bo podobnież po nich dzieci płaczą… a tak naprawdę nie liczyły się odpowiedzi, tylko rozmowa z kimś kto przeżywał to samo. Pamiętajcie o tym !!!

9. Nigdy nie myślałam, że karmiąc malucha będę miała dużo czasu na kulturę – czyli oglądanie filmów, seriali, czytanie książek i magazynów. Jeden dzień to jeden film, lub jeden przeczytany magazyn, a to wszystko podczas karmienia 🙂

10. Morze miłości, czułości i bliskości – czyli na koniec najważniejsze. Jestem kochana i kocham szaleńczo. Jestem potrzebna i potrzebuje moich dzieciaczków, Męża, przyjaciół… Czuję się jakbym pływała w morzu wypełnionym miłością. Co prawda oprócz niej jest mnóstwo obowiązków, problemy ale wszystko jest do przejścia póki jesteśmy zdrowi i się kochamy.

 

6 tygodni zmian...

6 tygodni zmian…

Share
0
Kolekcjonerka

Powiązane wpisy

Wroclaw Zoo & Afrykarium
23 września 2018

Wrocław Zoo & Afrykarium – miejsce, które musisz pokazać dzieciom!


Czytaj więcej
Jak weekendowy pobyt w szpitalu nauczył
15 lipca 2018

Jak weekendowy pobyt w szpitalu nauczył mnie systematyczności i dbania o siebie?


Czytaj więcej
10 maja 2018

Kreatywne gotowanie z dzieciakami – babeczki leśny mech!


Czytaj więcej
   

Żaneta Lurzyńska

Żaneta Lurzyńska - koneserka codzienności. Na blogu i w życiu kolekcjonuję wszystko co piękne i warte zapamiętania. Pasjonuję się modą, fotografią, namiętnie oglądam ambitne seriale i filmy. Każdego dnia celebruje życie i szukam nowych możliwości wyrażania siebie. Jestem ciągle zakochaną żoną i mamą dwójki wspaniałych dzieci: Weroniki i Maksymiliana. Kolekcjonerka to pochwała rodzinnego życia, bez rezygnowania z siebie i ze swoich marzeń.

Najnowsze wpisy

  • Mamą być…

    Mamą być…

    26 maja 2023
  • Sałatka z burratą, boczkiem i ziemniakami

    Sałatka z burratą, boczkiem i ziemniakami

    3 maja 2023

Post godny polecenia:

Instagram

kolekcjonerka


°°°Zdrowienie°°°

Chciałam tylko napisać,
°°°Zdrowienie°°°

Chciałam tylko napisać, że jestem po badaniach i jest dobrze! 

Dbajcie o siebie i swoich najbliższych!
Szukajcie sposobow na zdrowie nie tylko u lekarzy, ale także w medycynie funkcjonalnej, refleksologów osteopatów, osób, które poprowadzą Was ku zdrowieniu.

Ostatnio powiedzialam sobie, że nie jestem chora, ja zdrowieje i się spełnia! 

Od diagnozy wiele w moim życiu się zadziało. Wróciłam na terapię, mam cudowna Panią psycholog, która bardzo mi pomaga.

Byłam na ustawieniach hellingerowskich, chodzilam na masaże refleksologiczne do @manufakturazdrowychstop
i na @facemodeling_bogini_natura Masaże nie tylko fizycznie mi pomogły, ale mam wrażenie, że wraz z terapią pomogly mi puścić to co w sobie dusiłam. 

Nie mogę tu nie wspomnieć o wsparciu od najbliższych. Mam tyle cudownych osób wokół siebie! Aż chce się żyć!

I pamiętajcie Tu i Teraz! Nie zadreczajcie się przyszłością tylko działajcie teraz! Ja wiem, że nie powinnam myśleć co będzie, tylko cieszyć się dzisiejszym dniem. I tym momentem kiedy oddycham pełną piersią z wdzięcznością, że mogę oddychać!

Dziekuje za ogromne wsparcie! Jesteście cudowni!

#zdrowie #zdrowienie #szpital #wdzięczna #wdzięczność #nadzieja #spokoj #kobietykfs #instawtorek #instawtorek_kfs #złotagodzina_fotowtorek


Sałatka z jeżyn, awokado i mietowo-limonkowego v
Sałatka z jeżyn, awokado i mietowo-limonkowego vinaigrette

Składniki:

5 garści rukoli
1 szklanka jeżyn
¾ filiżanka jagód
1 awokado, pokrojone w kostkę
1 ½ szklanki ogórka pokrojonego w cienkie plasterki
⅓ filiżanki fety / pleśniowego
⅓ filiżanka prażonych orzechów laskowych

Sos:

⅓ szklanka oliwy z oliwek
2 łyżki świeżo wyciśniętego soku z limonki
1 łyżka syropu klonowego
2 łyżki drobno posiekanej świeżej mięty
¾ łyżeczka soli
Pieprz

INSTRUKCJE
Wymieszaj wszystkie składniki na winegret. Spróbuj i dopraw tak jak lubisz. Wymieszaj składniki sałatki i polej winegret. Ciesz się świeżością.

#sałatka #jedzeniedladzieci #jedzonko #jedzeniedopracy #jeżyny #jezyny #jagody #jagodyleśne #awokado #rukola #aleksandramorawiak #zielono #zielonomi #zdroweżycie #zdrowejedzeniemozebycpyszne #czystamicha #kielce #limonka #fetacheese #feta #bluecheese @aleksandramorawiak #hmhome #hmxme

Gdy modelką jest czekolada….
I to nie byle jaka

Gdy modelką jest czekolada....
I to nie byle jaka bo sama @la_chocola_boutique 

#kolor_fotowtorek #kolor_fotowtorekkfs #fotografkulinarny #fotografka #fotografiaproduktowa #kobiecafotoszkoła_kfs #kobiecafotoszkola #czekolada #czekoladowe #róże #platki #kwiatysapiekne #kielce #świętokrzyskie 

@kobiecafotoszkola


Gdy jest się młodym, dba się o wygląd, smukłą sylwetkę i dopasowany do stylu ubiór. Gdy przychodzi choroba, zmęczenie lub – co gorsza – ból, zazwyczaj szukamy pomocy, by sobie ulżyć. Niedawno dowiedziałam się, że choruje i postanowiłam zrobić wszystko by wzmocnić swój organizm na wszelakie sposoby. Obiecałam sobie, że będę się stosować do wytycznych lekarza, ale zrobię co w mojej mocy, by poszukać alternatywnych, holistycznych ścieżek uzdrawiania.

Nie byłabym sobą, gdybym nie podzieliła się swoją “ścieżką do lepszego zdrowia” z Wami. Kiedyś odkryłam hasło – jakościowe zarządzanie sobą — i postanowiłam, że będę robić dla siebie pod względem zdrowotnym, duchowym wszystko to, co mi służy. Nie jest to łatwe, bo gdy chorujesz, można wprowadzić Cię na manowce, szczególnie jak zaufasz, a nie znasz się na wielu rzeczach. Łatwo też trafić na “fałszywych proroków”, którzy obiecują uzdrowienie,  a wychodzisz z szarpanymi nerwami i pusty portfelem.

Dlatego w cyklu “Pokochaj dbanie o siebie” znajdziecie wywiady ze sprawdzonymi przeze mnie praktykami zdrowego stylu życia. Metodami, które sama wypróbowałam na sobie, które wprowadziły wartość do mojego życia i sprawiły, że poczułam się lepiej.

O  refleksologii usłyszałam po raz pierwszy słuchając podcastu Izabeli Milczarek – Wielowymiarowa Ja. Postanowiłam poszukać refleksologa w okolicy, czując, że potrzebuje by ktoś pobudził moje ciało.

Ilona Olszewska poleciła mi przyjaciółka Aneta, i nie wahając się długo,  umówiłam się na pierwszą wizytę. Ilona prowadzi @manufakturazdrowychstop  i już po pierwszym masażu sprawiła, że moje spuchnięte od leków na serce nogi odzyskały dawny kształt.  Zachwycona efektami zaprosiłam ją na bloga, by opowiedziała nam o swojej pasji i co najważniejsze o jej zbawiennych efektach dla pacjentów.

Zapraszam na wywiad! Link w bio!

#stopy
#refleksologia
#zdrowie #spokój #medytacja #las #natura #świętokrzyskie #kielce #holistycznie #holistyczneścieżkizdrowia #holistyczne #uzdrawianie #zdroweżycie #choroba #relaks #manufakturazdrowychstop

Jestem zmeczona.

Tak naprawdę po ludzku.

I nawe
Jestem zmeczona.

Tak naprawdę po ludzku.

I nawet jak daje sobie przestrzeń by odpocząć, nadal jestem zmęczona....

Próbuję wyłączyć myśli, ale bombarduja mnie z każdej strony. Wkurw, smutek, narzekanie, straszenie. Przestałam oglądać wiadomości, słuchać radia, to straszą mnie na Facebooku i na Instagramie. W newsletterach zalew ludzi z depresja i bałaganem w głowie. Ci co mieli perfekcyjne życie, energii za dwoje i przykaz, że Ty też musisz być idealna, płaczą do poduszki i mowia, że też nie mają sily.

Presja sukcesu, zorganizowanego życia, idealnej sylwetki czy wakacji za granicą zniszczyła spokoj i radość życia nie jednego człowieka.

Pierw nas cisną, że trzeba, że musisz, że powinnaś, a później sami ledwo wygrzebują się z pod kołdry.

Nadeszła era prawdy. Wyimaginowane życie, wylaszczona sylwetka i pęd do kariery powoli odchodzi do lamusa. Po za czym tak gonić? Za pięknym zdjęciem na Insta?

Po co Ci sześciopak na brzuchu jak głowę masz napęczniałą od wiadomości, żali, nerwow. 

Czego potrzebujesz?

Każdy z nas, każdy... A jak mówi, że nie to ściemnia. 

Każdy chce być kochany, wspierany, akceptowany! Nie tylko w momencie gdy jest na haju endorfin bo mu się wiedzie.

Chcemy być kochani ZAWSZE, a najbardziej wtedy, gdy się nam nie układa. Gdy się boimy, gdy boli, gdy czujemy się źle fizycznie i psychicznie.

Czasem jedno słowo, zdanie, rozmowa, mogą nas wyciągnąć z bagna. Wystarczy być dla drugiej osoby. 

Ciesze sie, ze ludzie się otwierają, mówią, że jest im źle, ale nie w sensie narzekania na rząd, inflację, paliwo czy zapowiadającą się powtórkę z covida. 

Jestesmy bardzo zmęczonym pokoleniem, przebodzcowanym, nauczonym z Sekretu lub Potęgi Podświadomości by nie mówić o lękach,  bo się urzeczywistnią. Teksty "jak czegoś mocno pragniesz to się spełni" wielu doprowadziło na manowce. No bo jak to? Dawałam z siebie wszystko i nie wyszło? Może jestem jakas uszkodzona...?

C.d w komentarzu

#spokój #wkurw #kobieta #kobietaprzed40 #kielce #świętokrzyskie #przyroda #natura #spokoj #prawda #wprawdzie #motywacje #spełnioneżycie #wdzięczność


Sałatka ze szparagów, truskawek i fety

Sałatka
Sałatka ze szparagów, truskawek i fety

Sałatka ze szparagów, truskawek i fety to moje ostatnie odkrycie. Tak właśnie smakuje początek lata – szparagami i truskawkami. Jest to piękny wstęp do tego co nas czeka: bób, czereśnie, pyszne kalafiory i śliwki. To odpowiednia pora by czerpać garściami z bogactwa natury i codziennie zaglądać do ulubionych straganów z warzywami i owocami. Ciekawa jestem co Wy, uwielbiacie pakować do zakupowych koszyków i toreb?

Projekt sałatka

Uwielbiam wyszukiwać kreatywne i inspirujące osoby, które potrafią wspaniale gotować i robić wokół tego prawdziwą fetę. Właśnie takie są: Tosia Kolo prowadząca konto: @tochabrocha i Marta Śliwicka: @sliwkamarta , które tworzą smakowity duet od wielu lat.

Przepis na sałatke pochodzi z Projektu Sałatka.

Sałatka ze szparagów, truskawek i fety

To lekka sałatka idealna na upały. Zaskakująca, idealnie doprawiona i chrupiąca. Możesz do niej dodać swoje ulubione pokruszone orzechy lub pestki. Będzie wybornie smakować!

Składniki:

główka  sałaty (lub mix sałat)

pół pęczka szparagów + łyżka masła

100 g fety

100 g truskawek

awokado

3 łyżki tartego parmezanu lub pecorino

DRESSING:

150 g truskawek

łyżeczka musztardy

łyżka octu balsamicznego

sok z 1/2 limonki

5 łyżek oliwy

łyżeczka posiekanej papryczki chilli

sól, pieprz

Przygotowanie:

Szparagom odłamujemy twarde końce, resztę przecinamy wzdłuż na pół, wrzucamy na patelnię z łyżką masła, podsmażamy. Po minucie wlewamy 1/4 szklanki wody i dusimy szparagi jeszcze 5 minut. Przyprawiamy pieprzem i solą. Truskawki miksujemy z musztardą, octem balsamicznym, sokiem z limonki, posiekaną papryczką chilli i oliwą. Przyprawiamy solą i pieprzem.

Na półmisku wykładamy liście sałaty. Awokado kroje na plasterki, układam je  na sałatę. Dodaje przygotowane  szparagi, truskawki pokrojone w plastry lub ćwiartki, posypujemy pokruszoną fetę. Całość polewamy truskawkowym dressingiem, posypujemy tartym parmezanem.

#sałatkadopracy #Sałatka #salatka #sałatki #kielce #świętokrzyskie #przepis #smacznego #smacznieizdrowo #pysznieizdrowo #pyszne #świętokrzyskie #szparagi #szparagowelove #truskawki #feta #fetacheese #fotografkulinarny #fotograf #hm #hmhome #hmxme


°°°Sałatka ze szparagów, truskawek i fety°°
°°°Sałatka ze szparagów, truskawek i fety°°°

Sałatka ze szparagów, truskawek i fety to moje ostatnie odkrycie. Tak właśnie smakuje początek lata – szparagami i truskawkami. Jest to piękny wstęp do tego co nas czeka: bób, czereśnie, pyszne kalafiory i śliwki. To odpowiednia pora by czerpać garściami z bogactwa natury i codziennie zaglądać do ulubionych straganów z warzywami i owocami. Ciekawa jestem co Wy, uwielbiacie pakować do zakupowych koszyków i toreb?

°°°Projekt sałatka°°°

Uwielbiam wyszukiwać kreatywne i inspirujące osoby, które potrafią wspaniale gotować i robić wokół tego prawdziwą fetę. Właśnie takie są: Tosia Kolo  @tochabrocha i Marta Śliwicka @sliwkamarta które tworzą smakowity duet od wielu lat.

Przepis zaczepniety z Projektu Sałatka!

#szparagi #truskawki #truskawka #szparagowelove #lato2022☀️ #lato2022 #kielce #świętokrzyskie #pysznejedzenie #pysznieizdrowo #przepis #zdrowoikolorowo #projektsalatka #jedzonko #fitprzepisy #fitsałatka

Jakimi intencjami się kierujesz?

Wszystko, co ro
Jakimi intencjami się kierujesz?

Wszystko, co robimy w życiu, wynika ze strachu lub miłości, z pożądania lub poczucia obowiązku. Jakimi intencjami ty się kierujesz? Odpowiedź na to pytanie jest szalenie ważna, bo to ta intencja kieruje naszym życiem i decyzjami.

Zauważyłam, że często kieruje się strachem. Bo jestem do czegoś lub kogoś przywiązana. Zazwyczaj gdy strach mną kieruje, popełniam błędy, dlatego, że decyzje pod wpływem strachu są zazwyczaj impulsywne.

Ludzie kierujący się pożądaniem chcą sławy, pieniędzy, czyli wszystkiego, co znajdziesz na zewnątrz siebie. Nasza obecna kultura to kult pożądania. Wmawia się nam, że popularność i bogactwo to najważniejszy życiowy sukces. Czy tak jest?

Wystarczy przeczytać cytat Jima Carreya:
“Wydaje mi się, że wszyscy powinni zdobyć sławę i bogactwo, aby móc robić to, o czym zawsze marzyli. Tylko w ten sposób można się przekonać, że to nie to, czego szukamy”.

Tylko miłość i poczucie sensu wynikające z obowiązków da nam długotrwałe spełnienie. Szczęście bywa ulotne, ale jak codziennie robimy to co ma większy sens nasze życie nabiera wartości. Jeśli to, co robimy, jest rezultatem posługi lub miłości, to na pewno ma wartość. Łatwiej tez wtedy działać, mimo przeciwności losu.

#spokój
#miłość
#szczęście #odwaga #byćsobą #spełnioneżycie #radość #moda #moda2022 #kielce #świętokrzyskie


Jakiś czas temu zostałam zaproszona przez @VIVET
Jakiś czas temu zostałam zaproszona przez @VIVETextileRecycling do projektu związanego z aplikacją e-vive do kupowania ubrań - "Twoja RE-akcja na modę". Celem projektu było wypromowanie aplikacji, ale nie tylko.

Gdy dostałam propozycję wystąpienia w kampanii, nie wahałam się ani chwili. Kocham modę, ale wiem też, jakie zagrożenie niesie za sobą pusty konsumpcjonizm. Najlepiej wypośrodkować, wyznaczyć sobie limit i dawać drugie życie ubraniom.

Dziękuję za wspaniałą zabawę i luz na planie! Nauczyłam się bezszkodowo rzucać telefonem i zamiast z lodówki wyskakiwać z szafy niczym dzieciaki z Narnii! Było ekstra!

Aplikację możecie pobrać:
Android
https://play.google.com/store/apps/details...
Apple
https://apps.apple.com/pl/app/e-vive/id1587868640

#viveprofit #Łomża #secondhand #zdrugiejręki #zdrugiejszafy #zdrugiejreki #moda2022 #moda #kielce #świętokrzyskie #klip #łomża


Load More…



Follow on Instagram


Zajrzyj:

Newsletter



Pinterest

Archiwum

Przepisy kulinarne
© 2019 Wszelkie prawa zastrzeżone | Realizacja: Opticom.Solutions