12 cennych lekcji jakie dał mi 2014 rok
Tak jak pisałam wczoraj – 2014 – był rokiem pięknym, inspirującym i bardzo kobiecym i robiąc sobie małe podsumowanie i tak zwany rachunek sumienia stwierdzam, że nie mogłabym go lepiej zakończyć. Nowe wyzwania, dużo miłości od rodziny i najbliższych, inspirujące rozmowy, nowo poznani ludzie, którzy wnieśli sporo do mojego życia, setki przemyśleń, doświadczeń miłych i trudnych, czasem walka o zdrowie i o siebie. Jestem niesamowitą szczęściarą, która docenia to co ma….
Zazwyczaj robiłam podsumowania na blogu, wyliczając osiągnięcia, ciekawe chwile, tym razem chciałam zrobić to inaczej dzieląc się z Wami moją wiedza i doświadczeniem. Przed Wami 12 cennych lekcji jakie podarował mi 2014 rok :
1. Mimo, że się boisz wyjdź ze strefy komfortu, poza nią czeka Cię prawdziwe spełnienie. Czasem zdarza nam się osiąść na laurach, wykreować sobie pozorną stabilizacje i wykonywać wszystko tak jak do tej pory. Jest to łatwe i przyjemne, automatycznie robimy pewne rzeczy nie myśląc o rozwoju, jakie daje wyjście ze strefy komfortu. W tym roku postawiłam na rozwój i otwarcie oczu na nowe możliwości. I choć było trudno, stresująco i momentami nie dosypiałam było warto. Najciekawszą przygodą dla mnie w tym roku było dołączenie do zespołu Anity Kijanki i zostanie koordynatorką Wenusjanek. Jestem z siebie bardzo dumna bo wraz z moją przyjaciółka Magdą na ostatnich dwóch spotkaniach zgromadziłyśmy ok 200 kobiet, które chcą tak jak my, rozwijać się, poznać i milo spędzić czas. Z racji tego, że nigdy nie organizowałam takich spotkań, musiałam się sporo nauczyć, przełamać tremę przed wystąpieniami publicznymi, współpracować z kieleckimi firmami. Warto było podjąć się tego wyzwania, bo dało mi mnóstwo satysfakcji.
2. Jesteś tym, co jesz –Druga ważną zmianą było zmienienie perspektywy odnośnie mojego żywienia gdyż okazało się, że mam alergię na nabiał, wino, czekoladę, powinnam jak najmniej jeść glutenu i przetworzonej żywności. Musiałam podjąć wyzwanie i zmienić swoje nawyki żywieniowe, a łatwo nie było… Przyznam się, że przez półtorej miesiąca zastanawiałam się przed każdym posiłkiem, zakupy zajmowały mi o wiele więcej czasu, dużo rozmawiałam z moją koleżanką dietetyczka Kasią i czytałam fachową lekturę. Nie jest łatwo zmienić codzienne nawyki, ale uczulenie naprawdę się zmniejszyło a ja czuje się silniejsza. Wreszcie poczułam, ze dbam o siebie!!!
3. Zamiast planować, weź się wreszcie do roboty –Zastanów się ile planów, pomysłów zostało pogrzebanych bo brakło Ci konsekwencji, czasu bądź odpowiedniej motywacji?Kiedyś pisałam na blogu, że uwielbiam planować. Mam plany długofalowe i te, codzienne, tygodniowe. O ile te ostatnie udaje mi się spełnić na bieżąco, te długofalowe zawierające pragnienia, marzenia, chęć rozwoju zawsze lądują pod kreską. W tym roku wzięłam się solidnie do roboty i wyznaczyłam odpowiednie ramy czasowe każdego pragnienia. I udaje się spełniać coraz więcej planów. Założyłam też zeszyt inspiracji, w którym zapisuje pomysły, szalone plany czy pomysły na wpis na bloga.
4. Nie czekaj aż samo przejdzie – to głownie dotyczy zdrowia. Ten rok dał mi w kość pod względem zdrowotnym. Odezwały się stare choroby, alergie nie pozwoliły mi o sobie zapomnieć. Sporo zarobionych pieniędzy poszło na prywatną służbę zdrowia a ja mam nauczkę, żeby nie odkładać wizyty u lekarza na później.
12 cennych lekcji jakie dał mi 2014 rok
5. Przestań myśleć, co powiedzą inni i po prostu rób to, na co masz ochotę. Ludzie i tak będą gadali, bez względu na to, co zrobisz. Nie zmieniaj się dla innych i nie udawaj kogoś, kim nie jesteś.
6. Chcesz, żeby wszyscy Cię lubili? Przestań marzyć! Nie trać czasu na ludzi, którzy nie są go warci. Nauczyłam się także, że ludzie przychodzą i odchodzą z naszego życia i nawet czasem jak długo walczysz by ktoś został, nie zawsze jest to możliwe. Zmieniamy się, nasze drogi się rozchodzą i czasem lepiej kogoś wypuścić niż na zawsze spalić mosty…
7. I tu przychodzi najważniejsza nauka – musisz lubić siebie, dbać o siebie i sprawić by nigdy nie nudzić się w swoim towarzystwie – bo tak naprawdę do końca życia tylko siebie mamy na wyłączność. Nagradzaj siebie za sukcesy, inwestuj w swój rozwój, nawiązuj inspirujące znajomości… a kiedy trzeba zrób rachunek sumienia i wyciągnij lekcję z porażek, ale nigdy nie rezygnuj z siebie.
8. Dbaj o każdą chwilę i spraw by Twoje życie było piękniejsze. Dzięki trzem czarodziejkom: Ilonce, Zorianie i Magdzie jeszcze bardziej zachciało mi się celebrować życie. Każda z nich dołożyła cegiełkę do rozkwitu mojej pasji. Przez okrągły rok organizowałyśmy spotkania, warsztaty, dbając o każdy szczegół i atmosferę. Zupełnie inaczej płynie czas gdy pięknie udekorujemy przestrzeń. Uwielbiam o sobie myśleć : koneserka codzienności i tak też przeżywam swoje życie : celebrując każdą chwilę 🙂
9. Ciuchy, trendy nie są najważniejsze, liczy się styl i pewność siebie. Minęły czasy, gdy goniłam za każdym panującym trendem i z wypiekami na twarzy śledziłam każdą nowość. Odrobinę się zdystansowałam i zdecydowanie wyciszyłam potrzeby zakupowe. Inwestuje w styl – kobiecy glamour, raz retro, raz nowocześnie i minimalistycznie, ale zawsze w zgodzie z sobą ( nie zawsze w zgodzie ze swoją sylwetką 🙂 )
12 cennych lekcji jakie dał mi 2014 rok
10. Ciągle zadawaj sobie pytania !!! Kwestionuj wiedzę na swój temat i odkrywaj nowe możliwości jakie w Tobie drzemią !!! Czasem zbyt mocno wmawiamy sobie jakieś wady i sami prowokujemy do ich powstania. W tym roku zaczęłam intensywnie zadawać sobie pytania o ważne życiowe kwestie, ustalać priorytety i cele i przyznam się Wam, że udało mi się dzięki temu zlikwidować parę złych nawyków i zbudować większą wiarę w siebie.
11. Ciężko pracuj, nic samo nie przyjdzie. Być może Ameryki nie odkryłam tym stwierdzeniem, ale zauważyłam, że często nie uczymy się czegoś nowego bo myślimy, że zajmie nam to wiele czasu i energii. W tym roku poważnie siadłam nad paroma sprawami i nie zamierzam już odpuścić….
12. Utrzymuj realne relacje z ludźmi. Przyjaźń jest dla mnie bardzo ważna, nikt Cię tak nie zbeszta lub zmotywuje jak dobry znajomy. W kulturze online mamy szybki dostęp do znajomych, widzimy co dziś robili, kogo spotkali czym się fascynują. Tak naprawdę nie potrzebujemy spotkania by być na bieżąco. Smsy zastąpiły rozmowy telefoniczne, czat na fejsie spotkanie na żywo. Staliśmy się leniwi w kontaktach i niestety ma to swoją cenę. Kiedy tylko mogę organizuję spotkania, bo chcę być blisko ukochanych mi ludzi. Wam też to polecam.